Błaha kłótnia o skradziony e-papieros przerodziła się w sobotnią noc w tragedię, która kosztowała życie 18-letniego Bentena. Trzech nieletnich w wieku 15 i 16 lat zaatakowało nożem młodego mężczyznę w centrum Mol, gdy próbował pomóc swojemu przyjacielowi. Mimo wysiłków świadków i służb ratunkowych nastolatek zmarł w szpitalu. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie zabójstwa, a zatrzymani zostali przesłuchani.
Napięcie narastało na tarasie kawiarni
W sobotę około godziny pierwszej, w centrum Mol przy ulicy Corbiestraat, na tarasie kawiarni La Barraca zgromadziło się około dziesięciu nastolatków, podzielonych na dwie wyraźnie skonfliktowane grupy. Atmosfera szybko stawała się coraz bardziej napięta – doszło do obelg, przepychanek i szarpaniny.
Obecni na miejscu goście próbowali interweniować. „Natychmiast zauważyłem, że coś się dzieje na tarasie” – relacjonuje 25-letni Benjamin Kavanoz. – „Wmieszałem się między nich i próbowałem ich uspokoić. Powiedziałem, że kłótnia nikomu nie przyniesie korzyści.”
Handel e-papierosami przez Snapchat
Przyczyną konfliktu był e-papieros. 17-letni J. od pewnego czasu zajmował się sprzedażą takich urządzeń poprzez platformę Snapchat, po czym spotykał się osobiście z klientami, by przekazać towar.
Tego wieczoru miał umówione spotkanie z dwoma 15-latkami i 16-latkiem z Mol i Limburgii. Na miejsce udał się razem z 18-letnim Bentenem, swoim przyjacielem z Dessel – miejscowości oddalonej o sześć kilometrów. Około północy Benten opublikował ostatnie zdjęcie na Instagramie, przedstawiające drogę do Mol widzianą z fotela kierowcy.
Kradzież wywołała eskalację konfliktu
Według relacji przyjaciela Bentena, grupa nastolatków z Mol i Limburgii miała zabrać e-papierosa bez zapłaty. Kiedy Benten i jego kolega zażądali zwrotu, sytuacja gwałtownie się zaogniła. Na tarasie La Barraca doszło do kłótni i przepychanek.
Prośba o ręcznik ujawniła tragedię
Po próbach rozdzielenia młodych ludzi konflikt przeniósł się około pięćdziesiąt metrów dalej, w stronę rogu przy kawiarni Belle Vue. „Spojrzałem w tamtą stronę i widziałem grupę, której nie ufałem” – zeznaje Filip Vandendijck, właściciel La Barraca. – „Nagle żółty kontener zaczął się poruszać. Pomyślałem, że chcą go podpalić. Ale w tym momencie ktoś podbiegł do mnie i poprosił o ręcznik. Ktoś leżał na ziemi i mocno krwawił.”
Okazało się, że był to 18-letni Benten. Został zaatakowany przez 15- i 16-latków, a jeden z nich dźgnął go nożem w brzuch. Jego przyjaciel J. również został otoczony i ugodzony nożem, ale pozostał przytomny i trafił do szpitala.
Dramatyczna walka o życie
Benjamin natychmiast ruszył na pomoc i rozpoczął resuscytację. „Ukończyłem kurs pierwszej pomocy i od razu zacząłem działać” – opowiada. – „Krwawił bardzo mocno. Próbowałem zatamować ranę. Łapał powietrze, wyglądało jakby się dusił. Przez chwilę wyczułem puls, ale ciągle zanikał. W końcu przejęły to służby ratunkowe.”
Służby zostały wezwane przez 15-letnią Neel Sas o godzinie 01:27. Benten w stanie krytycznym trafił do szpitala UZA w Edegem, gdzie zmarł z powodu odniesionych obrażeń. „Obawiałem się tego już wtedy, gdy mu pomagałem” – mówi właściciel kawiarni Filip. – „Jego oczy… to była czysta rozpacz.”
Prokuratura prowadzi śledztwo
Prokuratura w Antwerpii wszczęła śledztwo w sprawie zabójstwa. Na miejsce natychmiast udał się sędzia śledczy, a następnego dnia przeprowadzono dodatkowe oględziny. „Trzech nieletnich w wieku 15, 15 i 16 lat zostało zatrzymanych i przesłuchanych przed sędzią dla nieletnich” – podała prokuratura w niedzielnym komunikacie. Możliwe, że w sprawę zamieszane są jeszcze inne osoby. Nie ustalono dotąd, czy obie grupy znały się wcześniej.
Rodzina w żałobie
Rodzina Bentena z Witgoor w gminie Dessel otrzymała w nocy tragiczną wiadomość. „Jesteśmy całkowicie załamani” – mówi jego ojciec. Benten miał brata. – „To nierealne, nie do pojęcia. Sami jeszcze ledwo wiemy, co dokładnie się wydarzyło. Musimy poczekać na wyniki śledztwa.”
Na Facebooku ojciec zamieścił poruszający wpis ze zdjęciem syna: „Benten, synu, przyjacielu, silny niedźwiedziu. Z niedowierzaniem patrzymy na straszną pustkę, która pozostanie w nas na zawsze. Miejsce, które wypełniałeś swoimi żartami i entuzjazmem. W tchórzliwy, bezsensowny sposób został nam odebrany. Nigdy więcej z nami, ale na zawsze w naszych sercach.”
Przyjaciele wspominają złote serce ofiary
Przyjaciele Bentena także nie mogą pogodzić się ze stratą. „Był wspaniałym facetem” – mówi jeden z jego najbliższych kolegów. – „Pasjonował się sportem, był niesamowicie wysportowany, a przy tym miał złote serce. Zawsze gotów pomóc innym. Tak było też w sobotę – J. był zagrożony, a Benten wstawił się za nim. To kosztowało go życie.”
Śledztwo prowadzone przez sędziego śledczego trwa. Najbliższe dni mają przynieść więcej jasności co do przebiegu wydarzeń.