Partia Pracy Belgii (PTB) złożyła w parlamencie projekt ustawy mający wykluczyć polityków z mechanizmu rozszerzonej ugody karnej, który pozwala uniknąć procesu sądowego poprzez zapłatę określonej kwoty.
Inicjatywa prawna wywołana sprawą Reyndersa
Posłanka federalna skrajnie lewicowej partii PTB Sofie Merckx zainicjowała działania legislacyjne po publikacji w magazynie „Trends” dotyczącej sprawy Didiera Reyndersa. W wywiadzie adwokat karny Pierre Chomé wskazał, że w tej sprawie mogłoby dojść do ugody karnej. Wywołało to obawy przedstawicieli opozycji lewicowej.
„Adwokat wyjaśniał, że nie trzeba przyznawać się do winy, można zawrzeć ugodę bez pisemnych śladów. Później nie ma żadnego dowodu. Zapłacili swój dług po swojemu” – relacjonuje Merckx.
Krytyka systemu „sprawiedliwości klasowej”
Zdaniem PTB mechanizm ugody karnej prowadzi do powstania dwupoziomowego systemu sprawiedliwości. „Byłoby nie do przyjęcia, gdyby pan Reynders mógł po prostu wypisać czek, by uniknąć procesu” – argumentuje Merckx. „To flagrantny przykład sprawiedliwości klasowej: ci, którzy mają środki, mogą kupić sobie proces”.
Projekt przygotowany przez sześciu posłów PTB przewiduje wyłączenie z tego mechanizmu osób politycznie eksponowanych, w tym parlamentarzystów, ambasadorów oraz członków sądów najwyższych.
Postulat pełnej transparentności postępowania
PTB podkreśla, że nie przesądza winy Reyndersa, lecz domaga się pełnego procesu. „Jeśli wymiar sprawiedliwości postawi zarzuty panu Reyndersowi za pranie pieniędzy, a dowody będą wystarczające, sprawa musi trafić do sądu” – tłumaczy Merckx.
Według posłanki tylko proces sądowy może zapewnić prawdę procesową i wyjaśnienie pochodzenia środków finansowych. Ugoda karna uniemożliwiłaby poznanie pełnych okoliczności sprawy.
Kontekst sprawy Reyndersa a regulacje antyprania
Śledczy podejrzewają byłego komisarza europejskiego o wypranie 700 tysięcy euro za pośrednictwem banku ING oraz 200 tysięcy euro przez Loterię Narodową. PTB zwraca uwagę na sprzeczność, w której przepisy antyprania nakładają dodatkowe obowiązki wobec osób politycznie eksponowanych, a jednocześnie system ugody karnej daje im furtkę do uniknięcia procesu.
„Prawo antypraniowe wymaga wzmożonej czujności wobec osób politycznie eksponowanych, właśnie dlatego, że ich funkcje czynią je bardziej podatnymi na korupcję i pranie pieniędzy. Tymczasem rozszerzona ugoda karna daje im możliwość ominięcia sankcji sądowych” – zauważa Merckx.
Geneza mechanizmu ugody rozszerzonej
Rozszerzona ugoda karna została wprowadzona w 2011 r. głównie z inicjatywy Ruchu Reformatorskiego (MR), w tym Armanda De Deckera i Didiera Reyndersa. Rozwiązanie rozszerzyło stosowanie ugód z drobnych wykroczeń na przestępstwa finansowe.
Pierwszym beneficjentem nowych przepisów był kazachski biznesmen Patokh Chodiev z Waterloo. PTB podkreśla, że podobna ugoda pozwoliłaby Reyndersowi uniknąć publicznych wyjaśnień i wyroku sądowego, pozostawiając pytanie o winę otwarte.
Postulat exemplarności polityków
„Ten przywilej jest nie do pogodzenia z wzorową postawą, jakiej oczekujemy od odpowiedzialnych polityków” – stwierdza PTB w uzasadnieniu projektu ustawy.
Inicjatywa partii lewicowej wpisuje się w szerszą debatę o etyce życia publicznego i równości wobec prawa, niezależnie od pozycji społecznej czy politycznej sprawcy.