Przedstawiciele Partii Socjalistycznej w Brukseli wyrazili zdecydowany sprzeciw wobec decyzji federalnej minister integracji społecznej Anneleen Van Bossuyt o zakończeniu finansowania Plan Grand Froid w największych belgijskich miastach. Politycy zarzucają rządowi federalnemu dyskryminację stolicy i zaniedbanie najbardziej wykluczonych grup społecznych.
Dramatyczne konsekwencje dla pomocy zimowej
Minister Van Bossuyt ogłosiła w sobotę, że CPAS/OCMW w Brukseli, Gandawie, Antwerpii, Charleroi i Liège nie otrzymają już corocznego wsparcia federalnego w wysokości 65 000 euro na realizację Plan Grand Froid (miejsca dla bezdomnych w okresie zimowym). Decyzja ta budzi obawy o dalsze pogorszenie sytuacji osób bezdomnych w stolicy, gdzie na ulicach przebywa około 10 000 osób.
Karine Lalieux, posłanka brukselska PS i była minister integracji społecznej, nazwała tę decyzję „hańbą”. Jej słowa nabierają szczególnej wagi w obliczu zbliżającej się zimy, kiedy dostęp do schronienia staje się kwestią życia i śmierci.
Podwójny cios dla systemu pomocy
Lalieux przypomina, że to nie pierwsze cięcie środków. Minister Van Bossuyt zmniejszyła wcześniej o 350 000 euro dotację wynoszącą 1 350 000 euro, którą przyznawano za kadencji socjalistycznego ministra na wsparcie bezdomnych w Brukseli.
Kumulacja cięć powoduje, że system pomocy społecznej w stolicy musi zmagać się z rosnącymi potrzebami przy ograniczonych zasobach. Już na początku września organizacja Samusocial musiała odmówić przyjęcia 400 rodzin z dziećmi ze względu na brak miejsc, pogłębiony przez federalne ograniczenia dotyczące demandeurs d’asile posiadających ochronę w innych krajach.
Oskarżenia o dyskryminację Brukseli
Burmistrz Brukseli Philippe Close ostro skrytykował decyzję rządu federalnego, twierdząc, że „traktuje Brukselę jak śmietnik”. Podkreślił sprzeczność między federalną odpowiedzialnością za politykę azylową a brakiem inwestycji w odpowiednie struktury przyjmowania.
„Większość osób śpiących na ulicach Brukseli to demandeurs d’asile, za których odpowiada minister Van Bossuyt” – zaznaczył Close. – „Problem w tym, że nie inwestuje się w przyjmowanie i nie odsyła odrzuconych wnioskodawców. To nieakceptowalne. Pozwalamy ludziom spać pod gołym niebem w stolicy Europy”.
Kontekst Brussels Deal i współpracy instytucjonalnej
Zgodnie z obowiązującym Brussels Deal Region Stołeczny rezerwuje miejsca w swoich schroniskach dla demandeurs d’asile. Porozumienie to ilustruje złożoność belgijskiego systemu federalnego, w którym kompetencje podzielone są między różne poziomy władzy.
Close wezwał minister Van Bossuyt do większego zaangażowania dużych miast w dyskusję nad rozwiązaniami, przypominając o podejściu jej poprzedniczki Nicole De Moor (CD&V). Zdaniem burmistrza konieczna jest realna współpraca instytucjonalna.
Szerszy wymiar polityki społecznej i migracyjnej
Spór o Plan Grand Froid wpisuje się w szersze napięcia wokół polityki społecznej i migracyjnej w Belgii. Federalne oszczędności wpływają bezpośrednio na lokalne systemy pomocy, które pozostają pod presją rosnącej liczby potrzebujących.
Problem jest szczególnie dotkliwy w kontekście kryzysu migracyjnego w Europie, a Bruksela – jako stolica UE – staje się miejscem, gdzie wyzwania te są najbardziej widoczne.
Zimowe wyzwania dla opieki społecznej
Zbliżająca się zima sprawia, że decyzja o odcięciu finansowania budzi szczególne obawy. Plan Grand Froid umożliwia uruchomienie dodatkowych miejsc noclegowych od listopada do marca, gdy przebywanie na ulicy staje się zagrożeniem życia.
Wycofanie federalnego wsparcia może oznaczać mniejszą dostępność schronień właśnie w momencie największego zapotrzebowania. Lokalne władze będą musiały szukać alternatywnych źródeł finansowania lub pogodzić się z redukcją usług.
Spór ten pokazuje szersze trudności belgijskiego federalizmu, gdzie podział kompetencji często utrudnia skuteczne reagowanie na problemy wymagające skoordynowanego, wspólnego działania.