Lotnisko Brussels Airport w Zaventem zmaga się dziś z poważnymi problemami po cyberataku, który w niedzielę doprowadził do odwołania 72 połączeń lotniczych. Sytuacja dotyka tysiące pasażerów, powodując liczne opóźnienia i poważne utrudnienia w podróżach.
Skala zakłóceń przekracza wcześniejsze szacunki
Rzeczniczka lotniska Brussels Airport poinformowała, że spośród zaplanowanych na dziś 257 lotów odlatujących z Zaventem, anulowano 44 połączenia. Kolejne 28 lotów przylotowych z zagranicy również zostało odwołanych. Wśród nich znalazło się 18 lotów Brussels Airlines – zarówno odlotów, jak i przylotów.
Problemy uderzyły także w podróżnych lecących do Brukseli – wielu z nich utknęło na zagranicznych lotniskach po serii masowych anulowań. Podczas gdy w sobotę zakłócenia dotyczyły głównie lotów odlatujących z Zaventem, dziś odwoływane są również przyloty. Jak przekazała rzeczniczka lotniska Ihsane Chioua Lekhli, sześć lotów zostało przekierowanych na inne porty.
Zalecenia dla podróżnych i mobilizacja dodatkowego personelu
Zarząd lotniska uruchomił dodatkowe zasoby kadrowe, jednak trudności wciąż poważnie obciążają funkcjonowanie portu. Pasażerowie muszą liczyć się z dłuższym czasem oczekiwania i kolejnymi opóźnieniami.
Brussels Airport apeluje do podróżnych, by przed wyjazdem sprawdzali status swojego lotu i pojawiali się na lotnisku wyłącznie w przypadku potwierdzonego połączenia. Osoby, których loty odbywają się zgodnie z planem, powinny stawić się na miejscu z odpowiednim wyprzedzeniem – dwie godziny wcześniej w przypadku lotów w strefie Schengen oraz trzy godziny przed rejsami poza tę strefę.
Brussels Airlines, które odwołało dziewięć lotów odlatujących i dziewięć przylotowych, informuje o stopniowej poprawie sytuacji. Rzeczniczka przewoźnika wyjaśnia, że anulacje miały na celu odciążenie służb lotniskowych poważnie dotkniętych skutkami cyberataku. Loty długodystansowe, zaplanowane pierwotnie na godziny poranne, zostały przesunięte i rozłożone na cały dzień.
Na ten moment przewoźnik nie przewiduje kolejnych odwołań w poniedziałek, jednak decyzje zostaną podjęte dziś około południa.
Techniczne źródła problemów
Brussels Airport, podobnie jak kilka innych europejskich portów lotniczych, od piątkowego wieczoru zmaga się z awariami systemów odprawy i embarku spowodowanymi cyberatakiem. Uderzono w zewnętrznego dostawcę usług obsługującego m.in. przetwarzanie danych w branży lotniczej.
Lotnisko sprecyzowało na swojej stronie, że atak miał miejsce w piątek wieczorem. Celem była spółka zależna amerykańskiego koncernu lotniczo-obronnego RTX, znanego wcześniej jako Raytheon.
Rosnące zagrożenie cyberatakami w lotnictwie
Zjawisko nie jest odosobnione. Raport grupy obronnej i technologicznej Thales wskazuje, że między styczniem 2024 a kwietniem 2025 roku w sektorze lotniczym doszło do 27 ataków typu ransomware – to wzrost aż o 600 procent w skali roku. Ofiarami padły linie lotnicze, lotniska, systemy nawigacyjne i podwykonawcy.
W lipcu 2024 roku hakerzy włamali się do systemu australijskich linii Qantas, kradnąc dane sześciu milionów klientów. Kilka miesięcy później, w grudniu, celem cyberataku stały się także linie Japan Airlines.
Dzisiejsze wydarzenia w Zaventem pokazują, jak wrażliwa jest nowoczesna infrastruktura lotnicza na cyberzagrożenia i jak pilna jest potrzeba stałego wzmacniania zabezpieczeń w tym strategicznym sektorze transportu.