Podczas procesu 32 handlarzy narkotyków w kompleksie Justitia na Haren adwokat zapowiedział złożenie wniosku o wyłączenie sędziego po usunięciu dwóch kolegów z sali. To kolejny przykład praktyki coraz częściej wykorzystywanej do kwestionowania bezstronności sądu. Cztery pytania pomagają zrozumieć to zjawisko.
W czwartek chaos i napięcie ponownie zdominowały proces handlarzy narkotyków w Justitia, gdzie na ławie oskarżonych zasiadają m.in. Flor Bressers i Sergio Roberto de Carvalho, uznawani za baronów narkotykowych. Po wydaleniu dwóch adwokatów i zapowiedzi złożenia wniosku o wyłączenie sędziego rozprawa szybko przybrała formę konfrontacyjnego spektaklu.
Co wydarzyło się w kompleksie Justitia?
Poranek rozpoczął się od głośnego protestu: wszyscy adwokaci i oskarżeni opuścili salę po decyzji przewodniczącego, który – powołując się na względy bezpieczeństwa – zakazał korzystania ze stołów i gniazdek elektrycznych. Popołudniu napięcia nie ustąpiły. Podczas gdy przewodniczący przygotowywał się do udzielenia głosu prokuraturze federalnej, mecenas Louis De Groote, obrońca Bastiaana Kornera, został wezwany do milczenia. Gdy nie zastosował się do polecenia, został usunięty przez policję. Ten sam los spotkał innego adwokata, który zaprotestował przeciwko tej decyzji.
Rozprawę odroczono do poniedziałkowego poranka. Mecenas Mathias De Daele zapowiedział jednocześnie, że złoży wniosek o wyłączenie całego składu sędziowskiego.
Czym jest wniosek o wyłączenie sędziego?
Każdy sędzia może zostać wyłączony, zarówno w trakcie śledztwa, jak i procesu, jeśli istnieje „uzasadnione podejrzenie” stronniczości. Oznacza to, że gdy pojawiają się przesłanki podważające bezstronność sądu, strona postępowania może żądać jego odsunięcia. Artykuł 828 Kodeksu sądowego precyzuje przesłanki, które to umożliwiają.
To jednak nie jest procedura dostępna dla każdego. „Wniosek musi być podpisany przez adwokata z co najmniej dziesięcioletnim stażem zawodowym. To nie jest więc narzędzie, którym może posłużyć się młody prawnik” – wyjaśnia mecenas Benjamine Bovy, adwokat Izby Francuskojęzycznej przy Adwokaturze w Brukseli i asystent prawa karnego na UCLouvain.
Po złożeniu wniosku trafia on najpierw do samego sędziego, który może zdecydować o samowyłączeniu. „Miałam taki przypadek w sprawie cywilnej: sędzia powołał się na wcześniejsze orzeczenie w podobnej sprawie, uznałam to za problem, a on zgodził się na wyłączenie. Wówczas wyznaczono innego sędziego” – dodaje prawniczka. Jeżeli sędzia nie uzna wniosku, sprawa trafia do sądu apelacyjnego, który ocenia zasadność żądania.
Czy procedura jest stosowana coraz częściej?
Dane pokazują wyraźny wzrost. Według Kolegium Sądów i Trybunałów w 2020 roku wyłączeniem objęto 26 sędziów, a w 2024 roku – już 43. „To dane zaniżone” – zastrzega instytucja. W ostatnich latach wiele głośnych procesów zostało przerwanych przez takie wnioski, m.in. w procesie Costa w Limburgii, gdzie już pierwszego dnia obrońcy zażądali wyłączenia całego składu sędziowskiego.
„W sprawach o dużym ciężarze gatunkowym atmosfera jest napięta, co sprzyja konfliktom. Zdarza się, że adwokaci interpretują zachowania sędziego jako dowód braku bezstronności” – zauważa Denis Goeman, sędzia Sądu Pierwszej Instancji w Brukseli.
Były minister sprawiedliwości Paul Van Tigchelt (Open VLD) dodaje, że szczególnie w procesach narkotykowych oskarżeni z zagranicy stosują tę procedurę, by opóźniać skazanie. Aby ograniczyć nadużycia, w marcu 2024 roku parlament przyjął ustawę pozwalającą sędziemu natychmiast wyznaczyć kolejny termin rozprawy mimo trwającej procedury wyłączenia.
Wyłączenie jako narzędzie opóźniania procesów?
Czy wnioski służą wyłącznie zyskaniu czasu? „Słyszy się takie opinie” – przyznaje mecenas Bovy. – „To prawda, że po złożeniu wniosku sędzia nie może prowadzić sprawy, dopóki nie zostanie on rozpatrzony. Widzieliśmy to np. w sprawie Sky ECC, gdzie postępowanie odroczono o miesiąc”. Dodaje jednak: „Nie zgadzam się z tezą, że adwokaci zawsze nadużywają tej procedury. Czasami powody są rzeczywiście uzasadnione”.
Mecenas Barbara Huylebroek z Izby Niderlandzkojęzycznej Palety Adwokackiej w Brukseli podkreśla z kolei: „To przede wszystkim instrument prawny mający zagwarantować niezależność sędziego. Adwokat korzysta z niego w interesie klienta”.
Przypomina jednak, że jeśli wniosek zostanie odrzucony, obrona i tak wraca przed tego samego sędziego, którego próbowała wyłączyć. „To może rodzić napięcia na sali i nie zawsze leży w interesie klienta” – dodaje.