Planowane zaostrzenie przepisów dotyczących stref niskiej emisji (LEZ) w Antwerpii i Gandawie wywołuje coraz większe napięcia polityczne. Choć rząd flamandzki zapowiedział rezygnację z dalszych restrykcji, formalne procedury wciąż nie zostały zakończone, a niedawna interwencja Trybunału Konstytucyjnego dodatkowo komplikuje sytuację.
Geneza problemu i obecny stan prawny
Zgodnie z obowiązującymi regulacjami od 1 stycznia 2026 roku w Antwerpii i Gandawie miałoby wejść w życie kolejne zaostrzenie zasad wjazdu do stref LEZ. Zakazem zostałyby objęte m.in. samochody z silnikiem Diesla spełniające normę Euro 5 oraz benzynowe z normą Euro 2. Oznaczałoby to wyłączenie z ruchu wielu popularnych modeli, jak Ford Focus z lat 2011–2014 czy Volkswagen Golf VI z lat 2009–2012.
Poprzednia minister środowiska Zuhal Demir (N-VA) przesunęła wejście w życie tych przepisów o rok. Nowy rząd pod przewodnictwem Matthiasa Diependaele uzgodnił w umowie koalicyjnej całkowite wycofanie się z dalszego zaostrzania regulacji.
Proceduralne wyzwania i presja czasowa
Minister środowiska Jo Brouns (CD&V) podkreśla, że planowane zaostrzenie zostanie anulowane. „To nie wejdzie w życie, gwarantuję to” – zapewnia, tłumacząc jednocześnie opóźnienia koniecznością powiązania decyzji z finalizacją Flamandzkiego Planu Energetycznego i Klimatycznego.
Jednak Andy Pieters (N-VA) wyraża wątpliwości, czy procedury uda się zakończyć na czas. Przypomina, że minister musi jeszcze uzyskać opinie rad doradczych i Rady Stanu. „Może co najwyżej zalecić miastom nienakładanie nowych zasad, ale potrzebna jest szybka i jasna decyzja” – komentuje.
Precedens brukselski i interwencja konstytucyjna
Sprawa Brukseli stanowi istotny punkt odniesienia. Tamtejszy parlament również chciał odroczyć wejście w życie restrykcji, jednak Trybunał Konstytucyjny zawiesił odroczenie, uznając, że oznacza ono „poważne pogorszenie prawa do zdrowia i prawa do zdrowego środowiska życia”.
To orzeczenie może mieć bezpośrednie konsekwencje dla Flandrii i znacząco ograniczyć pole manewru jej rządu.
Reakcje środowisk ekologicznych
Organizacje proekologiczne już zapowiedziały pozwy w przypadku wycofania się z zaostrzenia przepisów. „Brouns nie ma wyboru. Pogrzebanie kolejnej fazy flamandzkiej LEZ nie przejdzie” – ostrzega Bond Beter Leefmilieu.
Aspekty społeczne i ekonomiczne
Zaostrzenie szczególnie dotknęłoby właścicieli starszych pojazdów, którzy często reprezentują grupy o niższych dochodach. Koszt wymiany auta na spełniające nowsze normy stanowi dla wielu rodzin poważne obciążenie finansowe.
Z drugiej strony zwolennicy restrykcji wskazują na poprawę jakości powietrza i zdrowia publicznego. Wysoki poziom zanieczyszczenia jest powiązany z chorobami układu oddechowego i sercowo-naczyniowego.
Dylematy governance i podział kompetencji
Sprawa ukazuje złożoność belgijskiego systemu politycznego, w którym polityka środowiskowa należy do regionów, choć jej skutki wykraczają poza ich granice. Rozbieżne podejście Flandrii i Brukseli może prowadzić do fragmentacji krajowej polityki ekologicznej.
Perspektywy rozwoju sytuacji
Najbliższe tygodnie będą decydujące dla przyszłości flamandzkich stref niskiej emisji. Minister Brouns zapowiada intensyfikację prac w grupie międzyresortowej, jednak czas i ryzyko postępowań sądowych znacząco ograniczają elastyczność rządu.
Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie brukselskiej może wymusić na Flandrii kompromisowe rozwiązania, które pogodzą cele ekologiczne z obawami społecznymi i ekonomicznymi. Spór o LEZ pokazuje, jak trudne jest wdrażanie ambitnych polityk środowiskowych w realiach społecznych i finansowych współczesnej Europy.