Organizatorzy festiwalu Gent Festival van Vlaanderen odwołali koncert Münchner Philharmoniker, zaplanowany na 18 września w centrum muzycznym De Bijloke. Powodem była obecność izraelskiego dyrygenta Lahava Shaniego, 36-letniego muzyka pełniącego funkcję dyrektora muzycznego Orkiestry Filharmonicznej Izraela.
Polityczne reperkusje
Decyzja organizatorów wywołała gwałtowne reakcje. Flamandzka minister kultury Caroline Gennez (Vooruit) poparła odwołanie, co spotkało się z ostrą krytyką opozycji. Premier Bart De Wever (N-VA) ocenił, że decyzja szkodzi reputacji Belgii i wprowadza niebezpieczny precedens ideologicznej oceny działalności artystycznej.
Równie negatywnie zareagowały władze niemieckie. Burmistrz Monachium Dieter Reiter (SPD) potępił bojkot, przypominając o znaczeniu Münchner Philharmoniker jako jednej z czołowych orkiestr miasta.
André Gantman (N-VA) zażądał dymisji minister Gennez, a lider MR Georges-Louis Bouchez nazwał decyzję „hańbą dla kraju”, sugerując jej antysemicki wymiar.
Sztuka a polityka
Lahav Shani, uznawany za jednego z najwybitniejszych dyrygentów młodego pokolenia, stał się symbolem debaty o granicach neutralności kultury wobec konfliktów politycznych. Organizatorzy tłumaczą swoją decyzję względami bezpieczeństwa i chęcią uniknięcia kontrowersji. Krytycy widzą w tym jednak uległość wobec presji politycznej i naruszenie wolności artystycznej.
Konsekwencje międzynarodowe
Sprawa ma wymiar wykraczający poza samą kulturę. Może rzutować na wizerunek Belgii w międzynarodowych relacjach kulturalnych i dyplomatycznych. Pojawia się pytanie, czy kryteria narodowościowe i polityczne w ocenie artystów nie zagrożą zasadzie uniwersalności sztuki i przyszłości europejskiej współpracy kulturalnej.