Brutalne zdarzenie w belgijskim Zeebrugge zakończyło się śmiercią 56-letniego mężczyzny, który został zaatakowany przez dwóch nieznanych sprawców podczas spaceru z żoną. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie zabójstwa, a policja prowadzi intensywne poszukiwania uciekinierów.
Do tragedii doszło w piątek wieczorem około godziny 22:00 na skrzyżowaniu ulic Bastenakenstraat i Mercatorstraat w dzielnicy Strandwijk. Lokalne służby policyjne otrzymały zgłoszenie o bójce, podczas której 56-latek został nagle zaatakowany przez dwóch agresorów w obecności swojej małżonki.
Według ustaleń portalu HLN.be konfrontacja zaczęła się wcześniej w pobliżu sklepu nocnego. Eskalacja doprowadziła do brutalnego pobicia, podczas którego ofiara otrzymała liczne ciosy pięścią. Jak potwierdziła rzeczniczka prokuratury Flandrii Zachodniej Griet De Prest, świadek zdarzenia wraz z ratownikami próbował reanimować mężczyznę.
Pomimo natychmiastowej pomocy poszkodowany zmarł na miejscu w wyniku obrażeń. Dwaj napastnicy uciekli i pozostają nieuchwytni dla organów ścigania.
Prokuratura potwierdziła wszczęcie dochodzenia w sprawie zabójstwa. Na miejsce skierowano ekspertów medycyny sądowej i lekarza sądowego w celu zabezpieczenia materiału dowodowego i przeprowadzenia szczegółowych oględzin. Śledczy zbierają zeznania świadków oraz analizują zabezpieczone dowody, aby jak najszybciej ustalić tożsamość sprawców.
Policja prowadzi szeroko zakrojoną obławę. Funkcjonariusze sprawdzają nagrania z monitoringu w okolicy i przesłuchują mieszkańców dzielnicy. Kluczowym elementem dochodzenia pozostają okoliczności pierwotnego konfliktu przy sklepie nocnym.
Tragedia wstrząsnęła społecznością Zeebrugge, portowego miasta znanego dotąd z relatywnie niskiego poziomu przestępczości. Władze miejskie współpracują ściśle z prokuraturą, deklarując pełne wsparcie dla działań śledczych. Sprawa uwypukla narastający problem przemocy ulicznej w belgijskich miastach i wyzwania związane z bezpieczeństwem w godzinach nocnych.