Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze wydał historyczną opinię doradczą, która może na trwałe wpłynąć na globalną politykę klimatyczną. Orzeczenie potwierdza, że państwa mają „ścisłe obowiązki” w zakresie ochrony systemu klimatycznego – zarówno wobec obecnych, jak i przyszłych pokoleń. Choć opinia nie ma charakteru wiążącego, tworzy potężne podstawy prawne dla ustawodawców, sądów i obywateli walczących o skuteczne działania na rzecz klimatu.
Od Vanuatu po Hagię – inicjatywa, która obiegła świat
Wniosek o wydanie opinii Trybunału narodził się w 2019 roku z inicjatywy studentów z wyspiarskiego Vanuatu, jednego z krajów najbardziej narażonych na skutki zmian klimatycznych. W 2023 roku inicjatywa została formalnie poparta przez Zgromadzenie Ogólne ONZ, które zwróciło się do Trybunału o wyjaśnienie obowiązków państw w kontekście prawa międzynarodowego i prawa do ochrony klimatu.
Sędziowie rozpatrywali dwa zasadnicze pytania: jakie konkretne zobowiązania wynikają z prawa międzynarodowego w zakresie przeciwdziałania emisjom gazów cieplarnianych oraz jakie są konsekwencje prawne dla państw odpowiedzialnych za szkody wyrządzone innym – szczególnie najbardziej narażonym krajom, takim jak wyspiarskie państwa Pacyfiku.
Nowa definicja odpowiedzialności: globalna i pokoleniowa
Przewodniczący Trybunału, Yuji Iwasawa, podkreślił w uzasadnieniu, że ochrona systemu klimatycznego stanowi obowiązek wynikający nie tylko z umów międzynarodowych, lecz także z prawa zwyczajowego i fundamentalnych praw człowieka. Trybunał wskazał wprost, że skutki zmian klimatu zagrażają takim prawom jak prawo do zdrowia, życia czy odpowiedniego standardu życia.
Ekspertka prawa środowiska prof. Delphine Misonne z UCLouvain zaznacza, że orzeczenie opiera się na szerokiej wykładni – nie tylko traktaty klimatyczne, ale również prawo międzynarodowe zobowiązują państwa do przeciwdziałania kryzysowi klimatycznemu. „Nie ma ucieczki od odpowiedzialności” – podsumowuje.
Nie tylko lokalna emisja – odpowiedzialność za skutki globalne
Trybunał orzekł, że odpowiedzialność państw nie kończy się na ich terytorium. Szkody wyrządzone społecznościom oddalonym geograficznie również podlegają ocenie prawnej. To przełomowa interpretacja: przywódcy muszą kontrolować działania swoich przedsiębiorstw – zwłaszcza w sektorze paliw kopalnych – które mogą wyrządzać szkody w innych częściach świata.
Choć Trybunał nie wskazał wprost żadnego kraju, odniesienie do państw wspierających przemysł wydobywczy, takich jak USA, było jednoznaczne.
Reakcje: przełom dla Vanuatu, fundament dla globalnych działań
Minister ds. klimatu Vanuatu Ralph Regenvanu nazwał orzeczenie punktem zwrotnym, który może zmienić globalną narrację. „Doświadczamy skutków zmian klimatu od dekad. To orzeczenie pokazuje, że nasz głos został usłyszany” – powiedział.
Również organizacje społeczne z entuzjazmem przyjęły opinię Trybunału. Sarah Tak, dyrektorka Klimaatzaak (Affaire Climat), nazwała ją „katalizatorem” dla pozwów klimatycznych i nowym narzędziem do walki z rządami, które wciąż nie dostosowały polityki do rzeczywistości kryzysu klimatycznego.
Skutki prawne i przyszłość polityki klimatycznej
Choć opinia nie ma mocy nakazu, tworzy potężne podstawy do egzekwowania odpowiedzialności przed sądami krajowymi i międzynarodowymi. Trybunał nie nawołuje do fali pozwów, lecz zachęca państwa do współpracy i solidarności, a także do uznania prawa ofiar do rekompensaty za poniesione straty.
Opinia będzie miała również wpływ na kolejne negocjacje międzynarodowe – zwłaszcza podczas listopadowej konferencji klimatycznej COP w Belém w Brazylii. Jednomyślność sędziów nadaje opinii dodatkowy ciężar – to sygnał, że wspólnota międzynarodowa oczekuje od państw działań, a nie deklaracji.
Trybunał przypomina: kryzys klimatyczny to problem, który ludzkość „sama sobie zadała”, a czas na reakcję szybko się kończy. Obowiązek działania jest już nie tylko polityczny – staje się prawnym i moralnym imperatywem.