Francuska korporacja Worldline, drugi co do wielkości europejski operator rozwiązań płatniczych dla przedsiębiorstw, przez ostatnią dekadę systematycznie przetwarzała transakcje finansowe pochodzące z nielegalnych źródeł. Międzynarodowe śledztwo dziennikarskie „Dirty Payments”, koordynowane przez European Investigative Collaborations we współpracy z dwudziestoma mediami europejskimi, ujawnia skalę procederu oszacowanego na miliardy euro.
Krach giełdowy z października 2023 roku, który doprowadził do wykluczenia Worldline z prestiżowego indeksu CAC40, stanowił jedynie wierzchołek góry lodowej jednego z największych skandali finansowych współczesnej Europy. Dokumenty wewnętrzne oraz poufne dane operacyjne, będące podstawą śledztwa, odsłaniają dekadę współpracy z najbardziej kontrowersyjnymi segmentami handlu elektronicznego.
Architektura systemu płatniczego i strategia wysokiej marży
Worldline funkcjonuje jako kluczowy element infrastruktury finansowej Europy, obsługując rocznie transakcje kartami płatniczymi o wartości 500 miliardów euro. Korporacja pełni rolę pośrednika między instytucjami bankowymi konsumentów a podmiotami obsługującymi handel elektroniczny, zarówno poprzez terminale płatnicze w punktach sprzedaży, jak i rozwiązania cyfrowe dla klientów internetowych.
Model biznesowy koncernu opierał się na świadomym eksploatowaniu segmentów sklasyfikowanych jako „wysokie ryzyko” – kategorii obejmującej podmioty szczególnie narażone na działalność oszukańczą oraz pranie pieniędzy. Podczas gdy standardowi klienci e-commerce płacą prowizje nieprzekraczające pięciu procent wartości transakcji, analiza danych wewnętrznych ujawnia ponad 950 podmiotów oferujących Worldline stawki przekraczające ten próg. Co najmniej 350 z nich płaciło prowizje powyżej dziesięciu procent, co stanowi wiarygodny wskaźnik działalności przestępczej.
Ta strategia cenowa generowała wyjątkowo wysokie marże przy jednoczesnym lekceważeniu obowiązków regulacyjnych dotyczących monitorowania klientów. Kierownictwo świadomie priorytetowo traktowało maksymalizację zysków nad przestrzeganiem standardów compliance, co ostatecznie doprowadziło do systemowego kryzysu reputacyjnego i finansowego.
Belgijska geneza międzynarodowej ekspansji
Brukselska filia Worldline odegrała fundamentalną rolę w rozwoju kontrowersyjnego modelu biznesowego od 2014 roku. Kluczowym elementem tej strategii było strategiczne partnerstwo z brytyjską firmą Emerchantpay, funkcjonującą jako agent pozyskujący klientów wysokiego ryzyka dla francuskiego koncernu. Ta współpraca umożliwiła systematyczne omijanie standardowych procedur weryfikacji oraz rozszerzenie działalności na obszary prawnie problematyczne.
Belgijska placówka stała się głównym punktem wejścia dla organizacji zajmujących się oszustwami internetowymi, nielegalnych kasyn online, kontrowersyjnych platform pornograficznych oraz sieci podejrzanych o pranie brudnych pieniędzy. Model operacyjny opierał się na akceptacji klientów, którzy w normalnych okolicznościach zostaliby odrzuceni przez instytucje finansowe przestrzegające standardów compliance.
Wskaźniki podejrzanych transakcji systematycznie przekraczały normy branżowe. W marcu 2020 roku poziom niezgodnych z prawem płatności osiągnął 1,5 procent, dwukrotnie przewyższając maksimum ustalone przez Visa. Ten międzynarodowy emitent kart płatniczych zainicjował postępowanie wyjaśniające, gdyż przekroczenie ustalonych progów może skutkować sankcjami finansowymi lub cofnięciem autoryzacji do obsługi transakcji kartowych.
Mechanizmy unikania kontroli regulacyjnej
Reakcja kierownictwa Worldline na ostrzeżenia Visa ilustruje systematyczne przedkładanie interesu ekonomicznego nad obowiązki compliance. Koncern zdecydował o zamknięciu jedynie rachunków najbardziej podejrzanych podmiotów z wskaźnikiem oszustw przekraczającym piętnaście procent, jednocześnie utrzymując wyjątek dla klientów pozyskanych przez Emerchantpay. Gdy prośby o poprawę jakości transakcji spotkały się z odmową brytyjskiego partnera, Worldline zastosował manipulacje księgowe, przenosząc setki problematycznych klientów do filii szwedzkiej przy zachowaniu faktycznego zarządzania z Brukseli.
Wewnętrzny audyt z 2021 roku, skierowany do dyrektora generalnego Gillesa Grapineta, zidentyfikował fundamentalne deficyty w systemach compliance belgijskiego oddziału obsługi klientów wysokiego ryzyka. Alarmujące ustalenia nie spowodowały zmiany polityki operacyjnej. Przeciwnie, kierownictwo złagodziło kryteria wykluczania problematycznych podmiotów, podnosząc próg tolerancji dla oszukańczych transakcji z piętnastu do dwudziestu procent.
Ta decyzja wpisywała się w strategiczny plan „Etincelle”, uruchomiony w czerwcu 2021 roku z ambitnym celem podwojenia przychodów w perspektywie czterech lat. Program zakładał intensyfikację współpracy z klientami wysokiego ryzyka, ze szczególnym naciskiem na sektor nielegalnych kasyn internetowych. Strategia ignorowała narastające sygnały ostrzegawcze ze strony regulatorów oraz instytucji partnerskich.
Ekspansja niemiecka i systemowe nieprawidłowości
Przejęcie niemieckiego konkurenta z filią PayOne w 2020 roku rozszerzyło problematyczne praktyki na rynek germański. Kolejne wewnętrzne audyty ujawniły współpracę niemieckiej jednostki z 311 podejrzanymi podmiotami, wprowadzonymi przez wspólnika amerykańskiego „króla pornografii” skazanego za pranie pieniędzy pochodzących z handlu narkotykami. Te odkrycia spowodowały natychmiastowe zerwanie relacji przez główną niemiecką instytucję bankową, która publicznie skrytykowała „nieadekwatne mechanizmy nadzoru” oraz zatrudnienie zaledwie jednego lub dwóch pracowników do analizy masowych wolumenów transakcji.
Czerwcowy raport z 2023 roku przedstawił katastrofalny obraz systemów przeciwdziałania praniu pieniędzy w całej korporacji. Procedury weryfikacji nowych klientów uznano za „niezgodne” ze standardami regulacyjnymi, podczas gdy większość mechanizmów monitoringu okazała się „nieskuteczna”. Te strukturalne deficyty zaczęły generować konkretne konsekwencje biznesowe w postaci bojkotów głównych partnerów bankowych.
Francuska Société Générale oficjalnie zakończyła współpracę z Worldline, uzasadniając decyzję „ograniczonym zaufaniem” do koncernu. Charakterystyczna była reakcja kierownictwa na ten kryzys reputacyjny. Zamiast ograniczenia ekspozycji na ryzyko, utworzono poufną grupę roboczą poszukującą instytucji finansowych o wyższej tolerancji ryzyka, zdolnych do obsługi przepływów najbardziej kontrowersyjnych klientów.
Interwencje regulacyjne i ujawnienie struktury przestępczej
Rok 2023 oznaczał punkt zwrotny z uwagi na bezpośrednie interwencje organów nadzoru. Visa przeprowadziła śledztwo w kwietniu, identyfikując 76 milionów euro podejrzanych transakcji w portfolio belgijskiej filii. Równolegle rezygnacja brytyjskiego auditora Emerchantpay z powodu „potencjalnych naruszeń prawa” zmusiła Worldline do przeprowadzenia wewnętrznego audytu, którego wyniki przekazano wąskiemu gronu kierownictwa w czerwcu.
Rezultaty okazały się druzgocące dla reputacji koncernu. Większość klientów wprowadzonych przez Emerchantpay stanowiły firmy przykrywki zarejestrowane w Wielkiej Brytanii i na Cyprze, funkcjonujące w rajach podatkowych i obsługujące ponad 1700 witryn internetowych specjalizujących się w oszustwach konsumenckich. Skala procederu była na tyle oczywista, że niemiecki regulator BaFin sklasyfikował PayOne jako „potencjalnego wspólnika” w działalności przestępczej.
Najpoważniejszym odkryciem było ustalenie, że pozornie niezależni operatorzy e-commerce faktycznie pozostawali pod kontrolą kilku podziemnych organizacji, tworzących imperia oszustw z tysiącami ofiar globalnie, w tym na terytorium Belgii. Kierownictwo Worldline posiadało pełną wiedzę o tej strukturze, ale wydało explicite polecenie pracownikom działu ryzyka ukrywania tych informacji przed Visa, Mastercard oraz regulatorami, argumentując, że organizacje przestępcze „nie posiadają legalnej egzystencji, więc Worldline nie powinien wiedzieć o ich istnieniu”.
Sankcje niemieckie i strategie omijania
Latem 2023 roku niemiecki organ nadzoru finansowego BaFin nałożył sankcje na PayOne za nieprzestrzeganie zobowiązań przeciwdziałania oszustwom i praniu pieniędzy. Niemiecka filia otrzymała nakaz zerwania współpracy z ponad 450 klientami wysokiego ryzyka oraz zakaz rekrutacji nowych podmiotów z tej kategorii. Śledztwo ujawnia jednak, że ponad 400 klientów uznanych za nieakceptowalnych przez władze niemieckie kontynuowało działalność przez minimum siedem miesięcy w innych filiach koncernu, szczególnie w belgijskiej.
Ta praktyka transferu między jurysdykcjami ilustruje systematyczne obchodzenie sankcji regulacyjnych oraz eksploatację różnic w nadzorze finansowym między krajami europejskimi. Mechanizm umożliwiał Worldline utrzymanie strumieni przychodów z wątpliwych źródeł mimo formalnych zakazów w poszczególnych państwach.
Bilans ekonomiczny i społeczne konsekwencje
Wobec kumulacji presji regulacyjnych, paryskie kierownictwo zainicjowało operacje „oczyszczania” o kryptonimach „Atomic” i „Odin”. Poufne dane wewnętrzne z 2023 roku pokazują, że 1300 klientów ostatecznie wykluczonych w Niemczech i Belgii wygenerowało 800 milionów euro transakcji w ciągu poprzednich dwunastu miesięcy. Ekstrapolacja tych danych wskazuje, że od 2014 roku Worldline ułatwił przetwarzanie płatności podejrzanych lub oszukańczych o łącznej wartości miliardów euro.
Statystyki fraudulentnych transakcji potwierdzają skalę systemowych nieprawidłowości. Ponad 550 podmiotów charakteryzowało się wskaźnikami przekraczającymi dziesięć procent, podczas gdy 150 osiągało poziom piętnastu procent oszukańczych transakcji. Te dane, znacznie powyżej progów regulacyjnych, dokumentują świadomą tolerancję dla działalności przestępczej.
Wyjątkowa rentowność kontrowersyjnych klientów sprawiła, że proces „detoksykacji” okazał się ekonomicznie bolesny. Ostrzeżenie o obniżeniu prognoz z 25 października 2023 roku spowodowało krach giełdowy i wykluczenie z CAC40. Konsekwencją było wdrożenie planu oszczędnościowego przewidującego eliminację 1400 stanowisk pracy, w tym prawie 200 w Belgii, co ilustruje społeczny koszt dekady nieodpowiedzialnej polityki korporacyjnej.
Aktualna sytuacja i wyzwania przyszłości
Mimo oficjalnych deklaracji dotyczących oczyszczenia portfolio klientów, śledztwo „Dirty Payments” identyfikuje kilku wysoce podejrzanych operatorów nadal obsługiwanych przez Worldline i jego belgijską filię. Ta grupa obejmuje nielegalne kasyna internetowe, platformy związane z prostytucją oraz oszukańcze portale randkowe. Szczególną pozycję zajmują giganci branży pornograficznej, w tym platforma OnlyFans, od której koncern pozostaje znacząco uzależniony finansowo.
Wewnętrzne dane z 2025 roku ujawniają kontynuację masowej działalności w segmencie wysokiego ryzyka. W poprzednim roku obrotowym Worldline przetworzyło 12 miliardów euro płatności w tej kategorii, w tym 3 miliardy dla witryn hazardowych oraz 2 miliardy w sektorze „dla dorosłych”. Równocześnie z deklarowanym wzmocnieniem kontroli compliance, plan restrukturyzacyjny obejmuje redukcję dziesiątek stanowisk w działach ryzyka i zgodności w całej Europie, z relokacją większości funkcji do Polski.
Wewnętrzny audyt z kwietnia 2024 roku, przedstawiony najwyższemu kierownictwu, potwierdził niewystarczające standardy compliance w zakresie monitorowania klientów oraz przeciwdziałania praniu pieniędzy. Obecnie realizowany program naprawczy obejmuje większość krajów działalności, z Belgią jako rynkiem priorytetowym. Według dostępnych informacji, brukselska filia przekazała znaczną liczbę deklaracji podejrzeń do belgijskiej jednostki wywiadu finansowego CTIF w latach 2023-2024, co czasowo koreluje z falami wykluczania problematycznych klientów.
Oficjalna odpowiedź koncernu na szczegółowe pytania dziennikarskie podkreśla zobowiązanie do przestrzegania najwyższych standardów compliance oraz zapobiegania przestępstwom finansowym, potwierdzone podczas walnego zgromadzenia w 2025 roku. Worldline deklaruje pełną współpracę z organami regulacyjnymi przy jednoczesnym powołaniu się na obowiązki spółki giełdowej jako uzasadnienie odmowy komentowania sytuacji poszczególnych klientów.