Kenijskie służby graniczne zatrzymały cztery osoby usiłujące wywieźć z kraju około pięciu tysięcy żywych mrówek. Wśród zatrzymanych znalazło się dwoje obywateli Belgii.
Dwoje mieszkańców Belgii, obywatel Wietnamu oraz Kenijczyk trafili w ręce miejscowych służb podczas próby przemytu pięciu tysięcy żywych mrówek. Jak podała we wtorek agencja Reuters, cała czwórka stanęła w poniedziałek przed sądem w Nairobi, gdzie wszyscy przyznali się do zarzutów nielegalnego posiadania i handlu żywymi dzikimi zwierzętami.
Pięć tysięcy mrówek królowych ukryto w 2244 specjalnie przygotowanych probówkach i zmodyfikowanych strzykawkach. Szacunkowa wartość przemycanych owadów sięgała miliona szylingów kenijskich, co odpowiada kwocie około 6800 euro. „Śledztwo wykazało, że probówki miały utrzymać mrówki przy życiu przez okres dwóch miesięcy oraz pomóc w ominięciu kontroli bezpieczeństwa na lotnisku” – wyjaśniają przedstawiciele Kenya Wildlife Service (KWS), organizacji zajmującej się ochroną przyrody.
Przemytnicy mieli ze sobą między innymi okazy Messor Cephalote – dużego gatunku mrówek, który jest szczególnie poszukiwany przez kolekcjonerów na całym świecie.
Kenya Wildlife Service określa tę sprawę jako istotny krok w walce ze zjawiskiem, które nazywa „biopiractwem”. Definiuje je jako „handel lub wywóz materiału biologicznego, takiego jak rośliny, zwierzęta czy mikroorganizmy, bez zapewnienia krajowi pochodzenia odpowiedniej rekompensaty lub udziału w zyskach”, co jest prawnie zabronione na terenie Kenii.