Policjanci ze strefy Midi, obejmującej Anderlecht, Saint-Gilles i Forest, kwestionują politykę bezpieczeństwa w regionie. Uważają, że rozwiązanie tzw. brygad sąsiedzkich przyczyniło się do wzrostu liczby strzelanin w Brukseli.
Powiązanie z rosnącą przestępczością?
Według anonimowego listu skierowanego do gazety L’Echo przez grupę funkcjonariuszy, strefa Midi działa inaczej niż pozostałe jednostki policyjne w mieście. Podczas gdy inne strefy utrzymują wyspecjalizowane jednostki do zwalczania drobnej przestępczości i handlu narkotykami, w strefie Midi zlikwidowano brygady sąsiedzkie po pandemii COVID-19.
„Jeśli dealer zostaje złapany trzy razy dziennie, jego szefowie nie mają kim go zastąpić” – tłumaczy jeden z policjantów. Twierdzi, że obecna polityka pozostawiła przestrzeń dla gangów narkotykowych, podnosząc ceny narkotyków i prowadząc do eskalacji przemocy.
Historia brygad sąsiedzkich
Brygady działały na wzór japońskich komisariatów koban, utrzymując stałą presję na przestępców. Przykładowe jednostki to:
- Uneus w Saint-Gilles, zajmująca się okolicą placu Bethleem i skweru Jacques’a Francka,
- Team Phénomènes w Anderlechcie, patrolująca okolice Clemenceau i Peterbos, gdzie ostatnio doszło do licznych strzelanin.
Zespół funkcjonariuszy działał w rotacyjnych cyklach, intensywnie kontrolując problematyczne dzielnice.
Dlaczego brygady zostały rozwiązane?
Choć brygady odnosiły sukcesy w postaci aresztowań i konfiskat, ich działania były również kontrowersyjne:
- Niektóre zespoły, jak Uneus, oskarżano o nadużywanie władzy i rasizm, co doprowadziło do ich rozwiązania w 2021 roku.
- Brygada Silva w Forest została zamknięta po wykryciu powiązań jej członków ze światem przestępczym – proces w tej sprawie rozpocznie się 11 kwietnia.
- Team Phénomènes rzekomo naruszyła ważne śledztwo sądowe, działając bez odpowiedniej koordynacji.
Co dalej?
Obecnie zastąpiono je zespołami patrolowymi, które operują na całym obszarze strefy Midi, ale zdaniem krytyków są mniej skuteczne.
Burmistrz Saint-Gilles, Jean Spinette, przyznaje, że model koban miał swoje wady, ale podkreśla, że jednostki te były skuteczne. „Zostały rozwiązane w atmosferze oskarżeń o rasizm, ale równocześnie przeciwko nim protestowały matki dealerów. To mówi samo za siebie.”
Komendant policji w strefie Midi, Jurgen De Landsheer, uważa jednak, że koszty i braki kadrowe uniemożliwiają ich reaktywację. Stawia na strategię „hotspotów”, czyli interwencji w miejscach o wysokiej przestępczości, oraz na wsparcie nowego prokuratora, Juliena Moinila.
Czy powrót brygad sąsiedzkich byłby rozwiązaniem? Niektórzy policjanci proponują stworzenie nowej jednostki 10-15 śledczych skoncentrowanych wyłącznie na Clemenceau, Peterbos i Aumale. Profesor kryminologii Christian De Valkeneer uważa, że kluczem do ograniczenia handlu narkotykami jest konsekwentna obecność policji i skuteczne śledztwa. „To nie operacje tymczasowe, ale systematyczna praca zwiększa skuteczność walki z przestępczością.”