Karabin szturmowy FN Scar należący do belgijskiej policji federalnej pozostaje nieodnaleziony od wielu miesięcy. Sprawa, którą we wtorek ujawniły flamandzkie dzienniki „Het Nieuwsblad”, „De Standaard”, „Het Belang van Limburg” oraz „Gazet van Antwerpen”, rodzi poważne pytania o obowiązujące w tej formacji procedury bezpieczeństwa. Na początku roku odnotowano oficjalne zgłoszenie dotyczące zaginięcia broni, a prokuratura wszczęła w tej sprawie postępowanie.
Broń zniknęła z koszar na Etterbeek
Jak potwierdziła policja federalna w rozmowie z flamandzkimi mediami, w marcu 2025 r. sporządzono protokół dotyczący zaginięcia karabinu typu Scar, używanego przez Dyrekcję ds. Zabezpieczeń. Na tej podstawie prokuratura uruchomiła dochodzenie. Jednostka ta odpowiada między innymi za ochronę ambasad oraz wybranych obiektów infrastruktury krytycznej na terenie Belgii.
Według źródeł wewnętrznych jeden z funkcjonariuszy miał wynieść broń z koszar policji federalnej znajdujących się na Etterbeek w Brukseli. Część rozmówców w strukturach policji unika jednak jednoznacznych ocen i dopuszcza możliwość, że broń została po prostu zgubiona, a nie celowo skradziona.
Poważne luki w procedurach bezpieczeństwa
Zaginięcie karabinu szturmowego ujawniło istotne braki w systemie ewidencji broni służbowej. Jak wynika z informacji przekazywanych przez źródła policyjne, procedury nie były stosowane w sposób prawidłowy. Brakowało spójnego rejestru, odpowiedniej numeracji egzemplarzy oraz systemu indywidualnych kodów identyfikacyjnych przypisanych do funkcjonariuszy. W efekcie nie było możliwe precyzyjne ustalenie, który policjant korzystał z konkretnej broni w danym momencie.
Te ustalenia wskazują na szerszy problem w zarządzaniu arsenałem jednej z kluczowych formacji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo w Belgii. Zaginięcie karabinu szturmowego używanego przez jednostkę chroniącą obiekty o strategicznym znaczeniu budzi poważne obawy, zwłaszcza jeśli broń mogła trafić w niepowołane ręce.