Rutynowa kontrola drogowa przeprowadzona w gminie Dilbeek we Flandrii przerodziła się w serię ustaleń, które zaskoczyły nawet doświadczonych funkcjonariuszy. Policjanci zatrzymali mężczyznę prowadzącego samochód mimo całkowicie unieruchomionej w gipsie nogi. Szybko okazało się jednak, że to jedynie pierwszy z wielu problemów ujawnionych podczas interwencji. Sprawa trafiła przed sąd, a konsekwencje dotknęły nie tylko kierowcę, lecz także właściciela pojazdu – poinformowała redakcja VRT NWS.
Samochód zaparkowany na chodniku
Do zdarzenia doszło w maju tego roku na Dilbeek, miejscowości położonej w prowincji Brabancja Flamandzka. Patrol policji zwrócił uwagę na samochód zaparkowany bezpośrednio na chodniku, z włączonymi światłami awaryjnymi. Gdy funkcjonariusze podeszli do pojazdu, by sprawdzić powód postoju, zauważyli, że siedzący za kierownicą mężczyzna ma jedną nogę całkowicie unieruchomioną w gipsie.
Brak dokumentów i niezapięty pas
Kontrola szybko ujawniła kolejne naruszenia przepisów. Kierowca nie miał zapiętego pasa bezpieczeństwa, co samo w sobie stanowi wykroczenie drogowe. Nie potrafił również okazać prawa jazdy ani ważnego dokumentu potwierdzającego ubezpieczenie pojazdu. Dodatkowo wyszło na jaw, że samochód, którym się poruszał, nie był jego własnością.
Właściciel auta posługiwał się fałszywym prawem jazdy
Policja zdecydowała o odholowaniu pojazdu. Na tym jednak lista nieprawidłowości się nie zakończyła. Dalsze czynności wykazały, że faktyczny właściciel samochodu posługiwał się sfałszowanym dokumentem prawa jazdy. W efekcie rutynowa kontrola drogowa doprowadziła do ujawnienia przestępstwa, za które odpowiadała osoba trzecia, niezatrzymana pierwotnie za kierownicą.
Surowe wyroki sądu
Obaj mężczyźni zostali wezwani przed sąd policyjny, który nie miał wątpliwości co do skali naruszeń. Każdemu z nich wymierzono grzywnę w wysokości 1 600 euro, przy czym połowa tej kwoty została zawieszona. Sąd orzekł również wobec obu oskarżonych zakaz prowadzenia pojazdów na okres trzech miesięcy.
Co mówią przepisy o zdolności do kierowania?
Belgijski kodeks drogowy nie zawiera zamkniętej listy schorzeń czy ograniczeń fizycznych, które automatycznie wykluczałyby możliwość prowadzenia pojazdu. Przepisy opierają się jednak na ogólnej zasadzie, zgodnie z którą kierowca musi być w stanie bezpiecznie kierować pojazdem w każdych warunkach drogowych.
Jak na początku tego roku wyjaśniała adwokat Nino Darsalia w programie „WinWin” emitowanym na antenie VRT 1, kodeks drogowy wprost wskazuje, że osoba za kierownicą powinna dysponować odpowiednią sprawnością fizyczną, a także niezbędną wiedzą i umiejętnościami do wykonywania wszystkich manewrów wymaganych podczas jazdy. Choć przepis ma charakter ogólny, jego interpretacja nie pozostawia wątpliwości – kierowca musi być realnie zdolny do bezpiecznego prowadzenia pojazdu.
Mandat można dostać także za nieodpowiednie obuwie
Ekspertka prawa zwróciła również uwagę, że na podstawie tych samych przepisów policja może ukarać mandatem osoby prowadzące samochód boso, w szpilkach lub w klapkach. W takich sytuacjach istnieje bowiem podwyższone ryzyko opóźnionej lub nieprecyzyjnej reakcji w nagłych okolicznościach, co może prowadzić do niebezpiecznych zdarzeń na drodze.