W poniedziałek nad ranem w miejscowości Herseaux, należącej do gminy Mouscron, doszło do pożaru budynku mieszkalnego. Funkcjonariusze policji, którzy dotarli na miejsce przed strażakami, wykazali się dużą odwagą i uratowali kobietę oraz troje jej dzieci uwięzionych na pierwszym piętrze płonącego domu. Budynek został całkowicie zniszczony przez ogień, a pięcioosobowa rodzina musi pilnie znaleźć nowe miejsce zamieszkania.
Alarm o godzinie 3:45 w nocy
Zgłoszenie o pożarze przy ślepej uliczce Impasse des Trois Fermes w Herseaux wpłynęło do służb ratunkowych Pikardii Walońskiej o godzinie 3:45. Wąska ulica bez przejazdu biegnie prostopadle do drogi Chaussée des Ballons. Do akcji skierowano znaczne siły z trzech jednostek straży pożarnej: z Mouscron, Tournai oraz Evregnies w gminie Estaimpuis.
Pod dowództwem porucznika Fabrice’a Hubauta w działaniach uczestniczyły dwa wozy strażackie z autopompami, dwa wozy cysternowe, pojazd z drabiną mechaniczną oraz wóz dowodzenia. Ze szpitali w Mouscron i Kortrijk zadysponowano także kilka karetek pogotowia oraz dwa zespoły ratownictwa medycznego SMUR.
Policjanci nie czekali na strażaków
Policjanci z Mouscron pojawili się na miejscu jeszcze przed przyjazdem straży pożarnej. Parter domu był już objęty płomieniami. Ojciec rodziny zdołał samodzielnie wydostać się z budynku, jednak jego żona i troje dzieci w wieku od 5 do 15 lat pozostawali uwięzieni na pierwszym piętrze, przy oknie.
Nie czekając na specjalistyczny sprzęt strażacki, funkcjonariusze podjęli ryzykowną akcję ratunkową. Wykorzystali drabinę znalezioną na miejscu, weszli na platformę przy budynku, a następnie przeciągnęli drabinę wyżej, aby dosięgnąć okna. W ten sposób ewakuowali kobietę i dzieci. Cała czwórka została następnie przewieziona do szpitala na badania kontrolne.
Dom całkowicie zniszczony
Pomimo szybkiej i szeroko zakrojonej akcji gaśniczej, dom mieszkalny uległ całkowitemu zniszczeniu. Pięcioosobowa rodzina straciła dach nad głową i wymaga natychmiastowego przekwaterowania. Burmistrz Mouscron Ann Cloet pojawiła się na miejscu jeszcze w nocy, aby osobiście zająć się organizacją pomocy i znalezieniem tymczasowego lokum dla poszkodowanych.
Przyczyny pożaru nie są na razie znane i będą ustalane w toku dochodzenia. Podczas działań ratowniczych strażakom udało się również uratować dwa psy należące do rodziny.