W sobotnie popołudnie strażacy ze strefy ratunkowej Zuid-West Limburg interweniowali w miejscowości Diepenbeek po groźnym zdarzeniu nad zamarzniętym stawem. Dwóch nastoletnich chłopców weszło na lód na naturalnym zbiorniku wodnym. W pewnym momencie tafla nie wytrzymała ciężaru jednego z nich i załamała się, przez co chłopiec wpadł do lodowatej wody. Jego kolega zdołał dotrzeć na niewielką wysepkę pośrodku stawu, gdzie utknął bez możliwości samodzielnego powrotu na brzeg.
Dramatyczna akcja ratunkowa nad stawem
Zgłoszenie o zdarzeniu wpłynęło do straży pożarnej w sobotę około godziny 16:30. Chłopcy chcieli sprawdzić, czy lód na stawie w rejonie Demerstrand jest wystarczająco gruby, aby można było po nim chodzić. Szybko okazało się, że warstwa lodu jest zbyt cienka. Jeden z nastolatków znalazł się w wodzie, natomiast drugi, stojąc na wysepce, nie był w stanie bezpiecznie wydostać się o własnych siłach.
Na miejsce natychmiast skierowano jednostki ratunkowe. Strażacy wykorzystali specjalistyczny sprzęt, aby bezpiecznie dotrzeć do chłopców i ewakuować ich na brzeg. Akcja zakończyła się sukcesem, jednak nastolatek, który wpadł do wody, doznał wychłodzenia organizmu i wymagał pomocy medycznej. Na szczęście żaden z chłopców nie odniósł poważnych obrażeń.
Straż pożarna ostrzega przed wchodzeniem na lód
Kapitan straży pożarnej Carlo De Prins, komentując zdarzenie, zwrócił uwagę, że mimo szczęśliwego finału sytuacja była skrajnie niebezpieczna. Jak podkreślił, strażacy regularnie interweniują w podobnych przypadkach, gdy osoby wchodzą na zamarznięte zbiorniki wodne, nie zdając sobie sprawy z ryzyka.
Zdaniem kapitana lód często sprawia wrażenie stabilnego, jednak jego grubość bywa bardzo nierówna i zdradliwa. Wystarczy chwila nieuwagi, aby doszło do załamania tafli i wpadnięcia do lodowatej wody, co może mieć tragiczne konsekwencje. Straż pożarna apeluje do mieszkańców o bezwzględne unikanie wchodzenia na lód, zwłaszcza w miejscach, gdzie nie zostało to oficjalnie dopuszczone przez odpowiednie służby.