Do niezwykłego zdarzenia doszło 26 grudnia w Nairobi, stolicy Kenii. Trzech członków załogi Brussels Airlines, przebywających na przerwie obiadowej w jednej z restauracji, znalazło się w centrum dramatycznej sytuacji. Do lokalu wbiegła matka niemowlęcia, wołając o pomoc – jej dziecko miało poważne problemy z oddychaniem. Dzięki szybkiej i zdecydowanej reakcji personelu lotniczego udało się uratować życie dziecka, o czym informuje dziennik La Dernière Heure.
Panika w lokalu i bezradność otoczenia
Krzyki zrozpaczonej matki natychmiast przerwały spokojną atmosferę restauracji. Muzyka ucichła, jednak nikt z obecnych nie potrafił skutecznie zareagować. Stewardessa Shauni relacjonuje w rozmowie z La DH, że nie uruchomiono żadnego alarmu, a personel lokalu sprawiał wrażenie całkowicie zagubionego. Jeden z klientów próbował wykonać manewr Heimlicha, jednak jego działania nie przyniosły rezultatu.
Załoga Brussels Airlines przejmuje inicjatywę
Widząc, że sytuacja staje się coraz bardziej niebezpieczna, troje członków załogi Brussels Airlines postanowiło natychmiast interweniować. Ellen Jonckheere, wspierana przez Melody De Blomme oraz kapitana Toma Hendrickxa, podjęła się oceny stanu dziecka i rozpoczęła działania ratunkowe. Jednocześnie pozostali pracownicy linii lotniczej zajęli się uspokojeniem zgromadzonych osób i opanowaniem chaosu, stosując techniki znane z procedur bezpieczeństwa obowiązujących na pokładach samolotów.
Umiejętności pierwszej pomocy uratowały życie
Ellen Jonckheere, posiadająca regularnie odnawiane szkolenia z zakresu pierwszej pomocy, zastosowała procedury przeznaczone dla niemowląt. Wykonała pięć uderzeń w plecy dziecka, a następnie odpowiednie manewry uciskowe, kontynuując działania do momentu przyjazdu służb ratunkowych. Jak podaje La DH, interwencja okazała się decydująca. Jeszcze przed przybyciem karetki niemowlę zaczęło wykazywać poprawę funkcji życiowych, a po przewiezieniu do szpitala jego stan ustabilizował się i obecnie dziecku nie zagraża już niebezpieczeństwo.
Profesjonalizm, który wykracza poza obowiązki służbowe
Stewardessa Shauni podkreśla, że bez szybkiej i opanowanej reakcji jej kolegów finał tej historii mógłby być tragiczny. Zdecydowała się podzielić tą relacją, aby zwrócić uwagę na poziom przygotowania personelu pokładowego do reagowania w sytuacjach kryzysowych. Jak zaznacza, szkolenia obejmują nie tylko zdarzenia na pokładzie samolotu, lecz także nagłe przypadki medyczne, z którymi można się zetknąć w codziennym życiu.