W piątkowy wieczór reprezentacja Maroka zmierzy się z Mali w ramach Pucharu Narodów Afryki. Po zwycięstwie 2:0 z Komorami Lwy Atlasu walczą o awans do fazy pucharowej turnieju. W związku z tym spotkaniem flamandzki przewoźnik De Lijn zdecydował o czasowej zmianie tras kilku linii autobusowych przebiegających przez Molenbeek, Saint-Josse oraz Laeken. Jako powód wskazano obawy dotyczące ewentualnych zakłóceń porządku publicznego. Decyzja spotkała się jednak z ostrą krytyką burmistrzów wszystkich trzech gmin, którzy podkreślają, że podczas poprzedniego meczu nie doszło do żadnych incydentów.
Policja przekazała informację operacyjną
Rzecznik De Lijn potwierdził, że decyzja została podjęta w oparciu o informację operacyjną przekazaną przez policję. Dokument wskazywał na możliwość zamieszek lub blokad podczas trzech meczów reprezentacji Maroka, związanych z ewentualnym świętowaniem zwycięstw. Na tej podstawie przewoźnik przeprowadził własną analizę ryzyka i zdecydował się na modyfikację tras wybranych linii autobusowych.
Inni operatorzy transportu publicznego działający w Brukseli nie podjęli podobnych kroków. STIB/MIVB oraz waloński TEC nie zmieniły swojej oferty. Rzecznik TEC zaznaczył, że działalność tego przewoźnika w Brukseli jest ograniczona i koncentruje się głównie wzdłuż Chaussée de Waterloo, co w jego ocenie znacząco ogranicza potencjalne ryzyko.
Rozbieżne oceny ryzyka między strefami policyjnymi
Gminy objęte zmianami tras należą do trzech różnych stref policyjnych, których oceny sytuacji wyraźnie się różnią. Strefa Bruksela-Stolica-Ixelles, obejmująca m.in. Laeken, potwierdziła przekazanie dokumentu De Lijn, zaznaczając jednocześnie, że nie udostępnia partnerom pełnej analizy ryzyka. Informacje dotyczą jedynie możliwości zgromadzeń kibiców. Strefa ta podkreśliła również, że podczas niedzielnego meczu nie odnotowano żadnych zdarzeń.
Pozostałe dwie strefy policyjne nie przewidują szczególnych problemów. Rzecznik strefy Bruksela-Zachód, obejmującej Molenbeek, wyjaśnił, że inicjatywa zmiany tras nie wyszła od policji, a przeprowadzona analiza ryzyka nie wskazywała na zagrożenie zamieszkami. Przewidziano jedynie zwiększoną obecność funkcjonariuszy. Strefa Bruksela-Północ poinformowała natomiast, że nie dostrzega szczególnego ryzyka dla porządku publicznego, a potencjalne punkty wrażliwe znajdują się raczej na obszarze strefy Bruksela-Stolica-Ixelles.
Burmistrzowie krytykują decyzję jako niezrozumiałą i stygmatyzującą
Burmistrzowie trzech gmin objętych zmianami tras wyrazili zdecydowany sprzeciw wobec decyzji flamandzkiego przewoźnika. Podkreślają, że podczas niedzielnego meczu Maroko–Komory nie doszło do żadnych incydentów.
Emir Kir, burmistrz Saint-Josse, stwierdził, że działania De Lijn sugerują istnienie problemów na terenie gminy, podczas gdy w rzeczywistości nigdy nie miały tam miejsca tego typu zakłócenia, a lokalna strefa policyjna nie sygnalizowała mu żadnego szczególnego zagrożenia. Podobne stanowisko zajął pełniący obowiązki burmistrza Molenbeek Amet Gjanaj z Partii Socjalistycznej, który przypomniał, że poprzedni mecz reprezentacji Maroka przebiegł spokojnie. Z kolei pełniący obowiązki burmistrza Miasta Bruksela Anas Ben Abdelmoumen, również z PS, określił w rozmowie z RTBF decyzję De Lijn jako trudną do zrozumienia i w pewnym stopniu stygmatyzującą.
Belgijscy Marokańczycy największą społecznością pochodzenia zagranicznego
Sprawa ma także wyraźny kontekst społeczny. Od 2021 r. osoby belgijskiego pochodzenia marokańskiego stanowią największą społeczność pochodzenia zagranicznego w Belgii, wyprzedzając Włochów. Według danych Statbel ze stycznia 2022 r. grupa ta liczyła 580 205 osób, z czego znaczna część mieszka w Brukseli.