Sąd karny w Mechelen skazał mężczyznę po sześćdziesiątce na cztery lata pozbawienia wolności w zawieszeniu z nadzorem kuratorskim za gwałt na bezdomnej kobiecie. Sąd jednoznacznie uznał, że pokrzywdzona nie wyraziła zgody na stosunek seksualny, a jej wyjątkowo trudna sytuacja życiowa w chwili zdarzenia została przez sprawcę cynicznie wykorzystana. Do przestępstwa doszło 29 sierpnia 2022 r. w Willebroek.
Zeznania złożone mimo braku zaufania do wymiaru sprawiedliwości
Pokrzywdzona, 24-letnia kobieta pozostająca bez stałego miejsca zamieszkania i w skrajnie trudnej sytuacji materialnej, zdecydowała się zgłosić sprawę na policję, mimo ogromnych trudności związanych z opisywaniem traumatycznych przeżyć. Dodatkową barierą była głęboka nieufność wobec wymiaru sprawiedliwości, wynikająca z wcześniejszych doświadczeń. Jej poprzednie zgłoszenie dotyczące przestępstwa na tle seksualnym nie doprowadziło do dalszych działań. W tej sprawie prokuratura uznała jednak, że zgromadzony materiał dowodowy jest szczególnie jednoznaczny.
Ustalenia dotyczące przebiegu zdarzenia
Z ustaleń śledztwa wynika, że kobieta spędziła noc w mieszkaniu oskarżonego, będącego jej dalekim znajomym. Uzgodniono, że mężczyzna będzie spał na kanapie, a ona w łóżku. W nocy oskarżony miał wejść do sypialni, położyć się obok kobiety, rozebrać ją i dopuścić się gwałtu. Pokrzywdzona, sparaliżowana strachem, nie była w stanie się bronić. Na jej ciele i ubraniu zabezpieczono ślady DNA oraz nasienie sprawcy. Prokuratura wskazała, że mężczyzna oczekiwał stosunku seksualnego w zamian za udzielenie schronienia.
Sprzeczne wyjaśnienia oskarżonego
Oskarżony początkowo zaprzeczał, by kobieta w ogóle przebywała w jego mieszkaniu. Po przedstawieniu wyników badań DNA przyznał, że doszło do kontaktu seksualnego, utrzymując jednak, że odbył się on za obopólną zgodą. Obrona domagała się uniewinnienia, twierdząc, że relacja była dobrowolna i nie doszło do gwałtu.
Sąd nie podzielił tej argumentacji. W uzasadnieniu podkreślono całkowity brak zgody ze strony pokrzywdzonej oraz szczególną podatność kobiety wynikającą z jej bezdomności i zależności od sprawcy. Mężczyzna został skazany na cztery lata pozbawienia wolności w zawieszeniu z nadzorem kuratorskim. Orzeczono również pięcioletnie pozbawienie praw obywatelskich.