Branża nieruchomości i budownictwa w Belgii wchodzi w 2026 r. z utrzymującymi się obawami o przyszłość. Jak wynika z analizy dziennika L’Echo, mimo że rynek nie doświadczył całkowitego załamania, nastroje wśród uczestników sektora pozostają pesymistyczne. Czynniki, które od kilku lat utrudniają funkcjonowanie branży – niepewność geopolityczna, wyższe koszty finansowania oraz rosnące obciążenia podatkowe – będą oddziaływać także w nadchodzącym roku.
Budownictwo w kryzysie – rekordowa liczba upadłości
Szczególnie trudna sytuacja dotyczy budownictwa ogólnego. Rok 2025 zapowiada się jako rekordowy pod względem liczby bankructw w Belgii, w dużej mierze z powodu fali upadłości firm budowlanych. Od 2001 r. sektor ten stracił ponad 7 000 miejsc pracy, a działalność zakończyło przeszło 1 000 przedsiębiorstw. Prognozy na 2026 r. i kolejne lata nie wskazują na wyraźną poprawę.
Wśród głównych przyczyn kryzysu wymienia się zakończenie pocovidowego planu odbudowy, koniec cyklu wydatków przedwyborczych oraz stagnację w budownictwie mieszkaniowym. Jedynym segmentem, który może odnotować wzrost w 2026 r., pozostaje rynek remontów i renowacji. Branża uważnie obserwuje skutki wejścia w życie nowego systemu walońskich dopłat do renowacji, których realny wpływ na przedsiębiorstwa ma być widoczny w drugim półroczu. W Brukseli sytuacja pozostaje niejasna z powodu braku rządu regionalnego o pełnych kompetencjach.
Deweloperzy między młotem a kowadłem
Na rynku deweloperskim 2025 r. upłynął pod znakiem głośnej upadłości spółki Codic International, jeszcze niedawno uznawanej za jednego z liderów sektora w Brukseli. Z kolei flamandzki deweloper Ghelamco, często wskazywany jako potencjalnie narażony na problemy z uwagi na wysokie zadłużenie, zdołał spłacić wszystkie swoje zobowiązania.
Od 2022 r. deweloperzy funkcjonują w warunkach długotrwałej presji finansowej, a sytuacja poszczególnych firm znacząco różni się w zależności od rodzaju inwestycji i ich lokalizacji. Z jednej strony rosną koszty realizacji projektów, z drugiej – inwestorzy nabywający gotowe obiekty zachowują dużą ostrożność. Rynek inwestycyjny nie daje sygnałów szybkiego ożywienia.
Problem rozbieżności cenowych
U podstaw obecnych trudności leży zasadnicza rozbieżność oczekiwań cenowych pomiędzy deweloperami a inwestorami. Wielu deweloperów przygotowywało swoje plany biznesowe przed podwyżkami stóp procentowych z lat 2022-2023, które znacząco obniżyły wyceny nieruchomości. Pytanie, czy 2026 r. przyniesie zbliżenie stanowisk obu stron, pozostaje otwarte. Część firm stanie przed wyborem: zaakceptować straty albo kontynuować strategię przeczekiwania, przy wsparciu akcjonariuszy i banków, licząc na poprawę koniunktury.
Segmenty odporne na kryzys i możliwe szanse
Nie wszystkie segmenty rynku odczuwają skutki spowolnienia w równym stopniu. Nieruchomości handlowe, centra danych oraz hotele wykazują relatywną odporność na niekorzystne trendy. Potencjalne porozumienie pokojowe na Ukrainie mogłoby ponadto stworzyć nowe możliwości dla belgijskich firm zaangażowanych w odbudowę kraju. Przykładem jest koncern Etex, obecny na rynku ukraińskim, który już sygnalizował gotowość udziału w przyszłej rekonstrukcji.
Fuzja Aedifica i Cofinimmo jako jasny punkt
Pozytywnym akcentem na tle trudnej sytuacji sektora może okazać się planowana fuzja spółek giełdowych Aedifica i Cofinimmo. Jeśli belgijski urząd ochrony konkurencji wyrazi zgodę, a akcjonariusze obu firm zatwierdzą transakcję, powstanie największy w Europie notowany na giełdzie podmiot specjalizujący się w nieruchomościach z sektora opieki zdrowotnej. Dla belgijskiego rynku nieruchomości może to być jeden z nielicznych pozytywnych sygnałów w 2026 r.