We wtorek rano w Sint-Truiden, w prowincji Limburgia, doszło do groźnego pożaru w wielorodzinnym budynku przy ulicy Ursulinenstraat. Ogień pojawił się w garażu podziemnym, gdzie zapalił się zaparkowany samochód osobowy. Z obiektu ewakuowano około 40 mieszkańców. Nikt nie odniósł obrażeń, jednak w wyniku zniszczeń sześć z osiemnastu mieszkań zostało uznanych za niezdatne do zamieszkania. Policja prowadzi dochodzenie mające wyjaśnić przyczyny zdarzenia.
Szybka reakcja służb ratunkowych
Straż pożarna Południowo-Zachodniego Limburga została zaalarmowana około godziny 7.15. Po dotarciu na miejsce ratownicy zastali płonący samochód osobowy w garażu podziemnym budynku.
„Mieliśmy do czynienia z pożarem standardowego samochodu osobowego” – poinformował Frederick van der Have ze straży pożarnej. „Zdarzenie było poważne, ale ogień udało się szybko opanować. Przyczyna pożaru na tym etapie nie jest jeszcze znana.”
Pożarowi towarzyszyło intensywne zadymienie, które rozprzestrzeniło się na znaczną część budynku.
Ewakuacja mieszkańców
Z budynku ewakuowano od 40 do 50 osób. Jak przekazał Fabrice Curzo, komendant policji strefy Sint-Truiden-Gingelom-Nieuwerkerken, komisariat policji znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie budynku, dlatego ewakuowani mieszkańcy zostali tymczasowo przyjęci w stołówce posterunku.
Dla wielu lokatorów poranna ewakuacja była szokującym doświadczeniem. „Ktoś bardzo mocno pukał do drzwi. Zazwyczaj nie otwieramy w takich sytuacjach, ale pukanie nie ustawało” – opowiada mieszkanka Maria. „Gdy w końcu otworzyliśmy, powiedziano nam, że musimy natychmiast wyjść, bo wybuchł pożar. To były bardzo stresujące chwile, dopóki wszyscy nie znaleźli się na zewnątrz. Razem dzwoniliśmy do sąsiadów, żeby upewnić się, że nikt nie został w środku. Potem zabrano nas na komisariat. Widziałam dym, ale trzymano nas w bezpiecznej odległości.”
Inny mieszkaniec, Justin, również widział pożar. „Z garażu wydobywały się gęste kłęby dymu. Poszedłem sprawdzić, co się dzieje, ale widoczność była zerowa. Wiem tylko, że paliło się BMW” – relacjonuje.
Bilans zniszczeń
Po ugaszeniu ognia straż pożarna przeprowadziła szczegółową ocenę szkód. Większość mieszkańców mogła wrócić do swoich lokali, jednak sześć mieszkań zostało wyłączonych z użytkowania.
„W samym garażu doszło do poważnych uszkodzeń, zwłaszcza sufitu oraz instalacji technicznych” – wyjaśnia Frederick van der Have. „Samochód spłonął całkowicie i został odholowany. Spośród osiemnastu mieszkań sześć uznaliśmy za niezdatne do zamieszkania z powodu uszkodzeń instalacji kanalizacyjnej i gazowej. Decyzję podjęliśmy wspólnie ze spółdzielnią mieszkaniową Wonen in Limburg.”
Zakwaterowanie zastępcze dla poszkodowanych
Dyrektor spółdzielni Wonen in Limburg, Koen Van den Bruel, poinformował, że wszyscy poszkodowani mieszkańcy mają zapewnione rozwiązania tymczasowe. Cztery rodziny znalazły schronienie u bliskich lub znajomych. Jedna rodzina oraz samotna kobieta pozostaną jeszcze tej nocy w swoich mieszkaniach, ponieważ nadal mają dostęp do energii elektrycznej – rodzina ta następnego dnia wyjeżdża na wcześniej zaplanowane wakacje. Dla pozostałej mieszkanki spółdzielnia zarezerwowała nocleg w hotelu.
Policja kontynuuje czynności dochodzeniowe w celu ustalenia dokładnych przyczyn pożaru.