Na początku grudnia brukselska radna odpowiedzialna za urbanistykę i przestrzeń publiczną Anaïs Maes z partii Vooruit opublikowała na Facebooku zdjęcie placu Grand Sablon, zapowiadając możliwe zmiany w zagospodarowaniu tej przestrzeni. Choć nie przedstawiono żadnych szczegółów, sama sugestia usunięcia samochodów z centralnego parkingu wystarczyła, by wywołać silne reakcje wśród lokalnych przedsiębiorców. Handlowcy obawiają się, że zapowiedź może oznaczać całkowite wyeliminowanie ruchu samochodowego z placu, co ich zdaniem miałoby bardzo poważne konsekwencje dla prowadzonej działalności.
Specyfika dzielnicy a potrzeba dojazdu samochodem
Grand Sablon to obszar znany z ekskluzywnych butików, galerii sztuki, antykwariatów oraz eleganckich kawiarni. Klienci odwiedzający sklepy z antykami to często osoby starsze, dla których dojazd samochodem jest kluczowy. Dodatkowo charakter sprzedawanych tam przedmiotów – często ciężkich, dużych i wartościowych – sprawia, że ich transport komunikacją publiczną czy rowerem jest w praktyce niemożliwy. Perspektywa przekształcenia placu w przestrzeń pieszą wzbudza więc duży sprzeciw przedsiębiorców. W rozmowie z portalem Bruzz handlowcy podkreślają wprost, że bez parkingu zabraknie klientów. Zwracają też uwagę, że już teraz liczba odwiedzających spada z powodu licznych utrudnień komunikacyjnych w okolicy.
Gabinet radnej studzi emocje
Przedstawiciele gabinetu radnej Maes zapewniają, że na obecnym etapie nie zapadły żadne konkretne decyzje dotyczące przyszłości placu. Zanim powstanie jakikolwiek projekt, ma zostać ogłoszony konkurs architektoniczny, a kwestie związane z handlem i funkcjonowaniem dzielnicy będą przedmiotem odrębnych analiz. Nawet w przypadku zatwierdzenia projektu, prace budowlane nie rozpoczną się wcześniej niż w 2028 r. Mimo tych deklaracji przedsiębiorcy czują się pominięci, wskazując, że dyskusja o przyszłości dzielnicy toczy się bez realnych konsultacji z osobami bezpośrednio zainteresowanymi.
Wyjaśnienia po spotkaniu z komitetem dzielnicowym
Wobec narastających obaw komitet dzielnicowy zorganizował spotkanie z radną Maes, by uzyskać bardziej szczegółowe informacje. Jak przekazała portalowi Bruzz rzeczniczka komitetu Belinda De Bruyn, radna zapewniła, że organizacja ruchu drogowego w dzielnicy nie ulegnie zmianie, a plac Grand Sablon pozostanie dostępny dla samochodów. Planowana ingerencja ma dotyczyć jedynie centralnej części parkingu, gdzie zamiast miejsc postojowych miałyby pojawić się nowe nasadzenia drzew oraz rzeźba. Oznaczałoby to jednak zmniejszenie liczby miejsc parkingowych, co komitet uznaje za problematyczne. Przedstawiciele lokalnej społeczności domagają się, aby ewentualna redukcja została zrównoważona poprzez stworzenie alternatywnych rozwiązań parkingowych w najbliższej okolicy.