Pracownik sekretariatu gminy Jette, który przez kilka lat systematycznie przywłaszczał publiczne środki finansowe, usłyszał w piątek wyrok: pięć lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania kary na cały okres. Mężczyzna został również zobowiązany do pełnego zwrotu skradzionych pieniędzy, które od 2019 r. wyprowadzał z konta sekretariatu. Sprawa unaoczniła dramatyczne konsekwencje nieleczonych uzależnień behawioralnych i postawiła pytania o skuteczność mechanizmów kontroli w instytucjach publicznych.
Jak poinformowała Belga, frankofońska Prokuratura Brukseli wnosiła o karę od trzech do pięciu lat więzienia. Sąd zdecydował się na górną granicę tego przedziału, jednocześnie stosując warunkowe zawieszenie, co oznacza, że były pracownik nie trafi do zakładu karnego, o ile przez pięć lat spełni nałożone warunki.
Surowa kara z wyraźnym przesłaniem
Przewodniczący składu orzekającego, sędzia Paul Dhaeyer, określił sankcję jako surową, podkreślając jej podwójny charakter – represyjny i prewencyjny. Sprawa była analizowana szczegółowo, z uwzględnieniem zarówno wagi przestępstwa, jak i osobistych okoliczności oskarżonego.
Warunki zawieszenia są rygorystyczne. Skazany nie może popełnić żadnego nowego przestępstwa, a każde naruszenie prawa skutkowałoby natychmiastowym wykonaniem pięcioletniej kary pozbawienia wolności. Trybunał nałożył także obowiązek podjęcia specjalistycznego leczenia psychiatrycznego lub psychologicznego, ukierunkowanego na problem uzależnienia.
W uzasadnieniu sąd wskazał, że źródłem przestępstw było uzależnienie od hazardu. Przez kilka lat mężczyzna dokonywał regularnych wypłat z rachunku bankowego sekretariatu gminy Jette, stopniowo przywłaszczając niemal 190 000 euro.
Długa droga do wyleczenia
„Nie wychodzi się tak po prostu z uzależnienia od hazardu” – zaznaczył sędzia podczas ogłaszania wyroku, podkreślając przewlekły charakter tego typu zaburzeń. Uzależnienie od gier losowych jest uznawane za poważny problem zdrowotny wymagający długotrwałego wsparcia terapeutycznego.
Skazany poinformował sąd, że rozpoczął już poszukiwania odpowiedniego specjalisty i podjął pierwsze kroki w kierunku terapii. To deklarowane zaangażowanie w leczenie mogło mieć znaczenie przy decyzji o warunkowym zawieszeniu kary.
Specjaliści zajmujący się uzależnieniami behawioralnymi zwracają uwagę, że osoby dotknięte hazardem często tracą kontrolę nad swoimi działaniami i podejmują desperackie kroki, by zdobyć środki na dalszą grę. W tym przypadku dostęp do publicznych funduszy stworzył szczególnie niebezpieczną pokusę.
Pełny zwrot skradzionych środków
Oprócz kary pozbawienia wolności sąd zobowiązał skazanego do natychmiastowego i całkowitego zwrotu 190 000 euro. Środki mają wrócić na konto sekretariatu gminy Jette, który poniósł bezpośrednie straty w wyniku wieloletnich malwersacji.
Podczas rozprawy pod koniec listopada przedstawiciel państwa belgijskiego, występujący jako strona poszkodowana, podkreślał pilną potrzebę restytucji środków. Sekretariat potrzebował pieniędzy m.in. do wypłaty wynagrodzeń pracownikom, co pokazuje, jak poważne konsekwencje dla funkcjonowania instytucji publicznej mogą mieć działania jednego urzędnika.
Wymóg szybkiego zwrotu stanowi dodatkowe obciążenie dla skazanego, który będzie musiał znaleźć sposób na zgromadzenie znacznej kwoty. Jednocześnie jest to element sprawiedliwości wobec gminy i jej mieszkańców, których pieniądze zostały sprzeniewierzone.
Nadszarpnięte zaufanie do instytucji
W końcowej części uzasadnienia sędzia Dhaeyer zwrócił uwagę na szerszy wymiar sprawy. Podkreślił, że skazany poważnie nadszarpnął zaufanie, jakie obywatele pokładają w instytucjach publicznych, zwłaszcza w strukturach związanych z wymiarem sprawiedliwości.
Sekretariaty sądowe i administracyjne pełnią kluczową rolę w funkcjonowaniu państwa, mając dostęp do wrażliwych danych i środków finansowych. Nadużycie tego zaufania przez jednego pracownika rzuca cień nie tylko na konkretną jednostkę w Jette, ale także na cały system w oczach opinii publicznej.
Sprawa przypomina o konieczności wzmocnienia mechanizmów kontroli wewnętrznej w instytucjach publicznych, aby szybciej wykrywać nieprawidłowości finansowe. Jednocześnie pokazuje ludzki wymiar problemu – historię osoby, której nieleczone uzależnienie doprowadziło do zawodowej i osobistej katastrofy, stawiając wymiar sprawiedliwości przed trudnym pytaniem o równowagę między karą a pomocą terapeutyczną.