Planowana przez rząd Arizona reforma zasad przyznawania zasiłku integracyjnego osobom mieszkającym z rodziną napotkała poważną przeszkodę prawną. Rada Stanu, najwyższy organ doradczy w sprawach legislacyjnych w Belgii, wydała wyjątkowo krytyczną opinię na temat projektu zakładającego uwzględnianie dochodów wszystkich członków gospodarstwa domowego przy ustalaniu prawa do świadczeń socjalnych. Zdaniem tej instytucji propozycja rządowa stwarza realne ryzyko obniżenia poziomu ochrony socjalnej najuboższych mieszkańców kraju i wymaga zasadniczego przepracowania, zanim mogłaby wejść w życie.
Kontrowersyjne założenia reformy
Projekt przygotowany przez koalicję Arizona przewiduje zasadniczą zmianę w sposobie obliczania prawa do zasiłku integracyjnego, czyli tzw. RIS (revenu d’intégration sociale/Leefloon). Do tej pory przy ocenie sytuacji materialnej wnioskodawcy ośrodki pomocy społecznej CPAS/OCMW brały pod uwagę przede wszystkim jego własne dochody oraz, w niektórych przypadkach, dochody partnera. Nowe regulacje miałyby istotnie rozszerzyć ten zakres.
Zgodnie z proponowanymi przepisami przy ustalaniu wysokości świadczenia uwzględniane byłyby obowiązkowo dochody wszystkich osób mieszkających pod jednym dachem z wnioskodawcą. Obejmowałoby to nie tylko partnerów, lecz także rodziców, dziadków, pełnoletnie dzieci i wnuki, a również teściów, pasierbów, synowe i zięciów. W praktyce oznaczałoby to, że osoba pozostająca bez własnych dochodów, ale mieszkająca z pracującymi rodzicami lub dorosłym rodzeństwem, mogłaby całkowicie utracić prawo do zasiłku.
Poważne zastrzeżenia natury prawnej
Opinia Rady Stanu, sporządzona jeszcze w sierpniu bieżącego roku, do niedawna pozostawała niejawna. Do dokumentu dotarła jednak redakcja dziennika Le Soir. Ma on zostać wkrótce omówiony na posiedzeniu Rady Ministrów. W swojej analizie Rada Stanu wskazała na dwa zasadnicze mankamenty projektu rozporządzenia królewskiego.
Po pierwsze, rząd nie przeprowadził rzetelnej oceny skutków planowanych zmian dla gospodarstw domowych, które zostałyby nimi objęte. Po drugie, nie przedstawiono przekonującego uzasadnienia dla tak daleko idącego ograniczenia praw socjalnych. Rada Stanu przypomniała przy tym fundamentalną zasadę prawa socjalnego: istotne obniżenie poziomu ochrony społecznej jest niedopuszczalne bez racjonalnego i solidnie udokumentowanego uzasadnienia.
Zasiłek jako ostatnia deska ratunku
Szczególnie krytycznie Rada Stanu odniosła się do argumentacji zaprezentowanej przez stronę rządową. Zdaniem instytucji nie można bez zastrzeżeń przyjąć twierdzeń, że reforma nie pogorszy sytuacji beneficjentów. Samo założenie, iż osoby uprawnione do świadczeń będą musiały w większym stopniu polegać na solidarności rodzinnej, już w ocenie Rady oznacza obniżenie poziomu ochrony socjalnej.
W efekcie rodziny objęte reformą miałyby do dyspozycji niższy zasiłek integracyjny – świadczenie pełniące funkcję ostatniej siatki bezpieczeństwa dla osób znajdujących się w skrajnie trudnej sytuacji materialnej. Choć dokładny zakres wpływu reformy na beneficjentów i ich bliskich nie został jasno określony, Rada Stanu nie ma wątpliwości, że nowe przepisy mogą znacząco ograniczyć dostęp do pomocy społecznej zarówno obecnych, jak i przyszłych świadczeniobiorców.
Brak uzasadnienia budżetowego
Kolejnym poważnym zarzutem podniesionym przez Radę Stanu jest brak wyraźnego uzasadnienia budżetowego. Na pytanie o motywy, które mogłyby usprawiedliwiać tak głęboką ingerencję w system ochrony socjalnej, rząd nie przedstawił jednoznacznej odpowiedzi. Rada przyznała, że cele budżetowe mogłyby co do zasady stanowić podstawę do reform w obszarze świadczeń, ponieważ dążenie do oszczędności w finansach publicznych bywa uznawane za dopuszczalny argument.
Problem w tym, że w dokumentach przekazanych Radzie Stanu nie przedstawiono żadnych konkretnych danych potwierdzających, że planowana reforma przyniosłaby istotne oszczędności. Analiza skutków finansowych została potraktowana powierzchownie, a same materiały rządowe wskazują, że nie da się precyzyjnie oszacować wpływu zmian na budżet. W tej sytuacji Rada Stanu uznała, że rząd nie wykazał istnienia racjonalnych podstaw dla obniżenia standardów ochrony socjalnej.
Projekt wymaga gruntownych poprawek
Wnioski Rady Stanu są jednoznaczne: w obecnym kształcie projekt nie może zostać przyjęty. Instytucja wezwała rząd do gruntownego przepracowania propozycji przed jej ewentualnym zatwierdzeniem. Otwarte pozostaje pytanie, czy od czasu wydania sierpniowej opinii resort odpowiedzialny za politykę integracji społecznej przygotował bardziej szczegółowe i przekonujące uzasadnienie dla kontrowersyjnej reformy.
Na razie brak takich informacji. Gabinet minister Anneleen Van Bossuyt z partii N-VA, która w rządzie Arizona odpowiada za kwestie integracji społecznej, nie odpowiedział na pytania dziennikarzy. Dla wielu rodzin znajdujących się w trudnej sytuacji materialnej, zwłaszcza tych żyjących w wielopokoleniowych gospodarstwach domowych, dalsze losy tej reformy mogą mieć kluczowe znaczenie dla codziennego funkcjonowania.