W czwartek rano kierowcy autobusów firmy Hansea, realizującej przewozy na zlecenie flamandzkiego operatora transportu publicznego De Lijn, spontanicznie przerwali pracę w zajezdniach w Herentals i Olen. Jak informują związki zawodowe, z około 50 zaplanowanych kursów zrealizowano jedynie 10. Powodem protestu są problemy z wypłatą zaliczek na wynagrodzenia oraz narastające niezadowolenie z polityki zatrudniania pracowników na elastycznych umowach kosztem etatowych kierowców.
Ignorowane postulaty i błędy w wypłatach
Przedstawicielka chrześcijańskiego związku zawodowego ACV, Cynthia Claes, tłumaczy, że już na początku listopada związki skierowały do pracodawcy oficjalne pismo, w którym alarmowały o narastających problemach. Według związkowców apel ten pozostał bez reakcji ze strony firmy. Tymczasem błędy w wypłatach wynagrodzeń i zaliczek powtarzają się, co prowadzi do coraz większej frustracji wśród pracowników.
Kierowcy skarżą się, że należne im środki trafiają na konta z opóźnieniem lub w niepełnej wysokości. Dla osób utrzymujących swoje rodziny z regularnej pensji takie sytuacje stanowią poważny problem finansowy i podważają zaufanie do pracodawcy.
Konflikt wokół pracowników elastycznych
Kolejnym źródłem napięć jest, zdaniem załogi, coraz częstsze sięganie po tzw. flexijobberów, czyli pracowników zatrudnianych na elastycznych zasadach, często traktujących tę pracę jako dodatkowe zajęcie. Etatowi kierowcy podkreślają, że to oni w pierwszej kolejności powinni otrzymywać dodatkowe kursy, zwłaszcza gdy posiadają umowy na czas nieokreślony.
Problem ten bezpośrednio wpływa na poziom wynagrodzeń stałych pracowników. Elastyczni kierowcy są bowiem często kierowani do obsługi kursów weekendowych, za które przysługują wyższe stawki. W rezultacie etatowa załoga traci możliwość dorobienia w dni wolne, co dodatkowo pogłębia niezadowolenie.
Protest zapowiedziany jako jednodniowy
Związek zawodowy informuje, że strajk ma charakter jednodniowy. Kierownictwo firmy Hansea przekazało już, że problemy z wypłatą zaliczek zostaną rozwiązane w możliwie najkrótszym czasie. To, czy zapowiedzi te uspokoją sytuację, zależeć będzie od realnych działań firmy oraz od tego, czy podejmie ona dialog z pracownikami w sprawie zasad zatrudniania i stabilności płac.