Nowy formator rządu regionalnego Brukseli, Yvan Verougstraete, przewodniczący partii Les Engagés, przedstawił wstępne założenia planu oszczędnościowego dla stolicy. Jak informuje dziennik L’Echo, reorganizacja aparatu administracyjnego ma odpowiadać za około jedną trzecią całego wysiłku budżetowego, przed jakim stanie region w najbliższych latach. Deklaracja ta pada w kluczowym momencie negocjacji koalicyjnych, które trwają już od wielu miesięcy i wciąż nie przyniosły przełomu.
We wtorek ujawniono kulisy spotkania online, jakie Verougstraete odbył z około dwudziestoma wysokimi rangą urzędnikami stołecznych instytucji. W rozmowach uczestniczyli przedstawiciele m.in. Hub Brussels, Actiris, perspective.brussels oraz Bruxelles Mobilité. Choć na razie nie zaprezentowano konkretnych danych liczbowych ani oficjalnych projektów, z przebiegu dyskusji wynika, że poważnie rozważana jest redukcja liczby urzędników zatrudnionych w regionalnych strukturach administracyjnych.
Pomysł reorganizacji administracji w Brukseli nie jest nowy – podobne postulaty wielokrotnie pojawiały się już wcześniej w debacie publicznej. Tym razem jednak, jak podkreśla L’Echo, temat ten ma znaleźć się wśród priorytetów centrowego formatora i może zostać realnie wpisany do programu przyszłego rządu regionalnego.
W miniony weekend Verougstraete spotkał się z przedstawicielami wszystkich ugrupowań uczestniczących w rozmowach koalicyjnych. Przy stole negocjacyjnym zasiedli reprezentanci PS, Ecolo, DéFI, Groen, Vooruit oraz CD&V – szerokiego spektrum politycznego obejmującego zarówno partie frankofońskie, jak i flamandzkie. We wtorkowej rozmowie z RTBF Elke van den Brandt, liderka Groen w Brukseli, wyraziła umiarkowany optymizm co do możliwości przełamania trwającego od miesięcy impasu.
Formator liczy na osiągnięcie porozumienia jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia. Zapowiedział również, że w styczniu chciałby doprowadzić do powołania rządu, który z przymrużeniem oka określił mianem „Guinnessa” – w nawiązaniu do rekordowo długiego procesu jego formowania. Bruksela pozostaje bowiem jedynym regionem Belgii, który od wyborów w czerwcu 2024 r. wciąż nie ma pełnoprawnego rządu regionalnego.