W czwartek 18 grudnia Bruksela stanie się areną masowych protestów europejskich rolników, którzy po raz kolejny postanowili głośno upomnieć się o swoje prawa oraz przyszłość sektora rolnego. Do stolicy Belgii ma przybyć około 8 tysięcy przedstawicieli 40 organizacji rolniczych ze wszystkich 27 państw członkowskich Unii Europejskiej. Demonstracja wpisuje się w szerszą falę protestów rolniczych, które w ostatnich latach regularnie przetaczają się przez największe europejskie miasta.
Organizatorzy zapowiadają przyjazd około 500 ciągników rolniczych, które już od godziny 8:00 rano będą kierować się do centrum miasta. Skala mobilizacji jest znacząca – wśród uczestników znajdą się rolnicy, którzy pokonają setki, a nawet tysiące kilometrów, aby dotrzeć do Brukseli. Jeden z ciągników wyruszy z Irlandii, inny ze Szwecji, co podkreśla ogólnoeuropejski charakter protestu oraz wspólnotę problemów, z jakimi mierzą się producenci rolni w całej Unii.
Przebieg czwartkowej demonstracji
Zgodnie z zapowiedziami organizatorów, wszystkie delegacje rolnicze spotkają się o godzinie 11:00 na skrzyżowaniu bulwaru Alberta II z bulwarem Ogrodu Botanicznego. To centralnie położone miejsce w Brukseli, z którego o godzinie 12:00 wyruszy główny korteż manifestantów. Plan zakłada, że uczestnicy dotrą na plac Luksemburski około godziny 14:00, gdzie przewidziano oficjalne wystąpienia liderów organizacji rolniczych.
Wybór miejsca zakończenia demonstracji nie jest przypadkowy. Plac Luksemburski znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie Parlamentu Europejskiego, co ma jasno wskazywać adresatów postulatów protestujących. To właśnie do instytucji unijnych rolnicy kierują swoje żądania, domagając się zmian w europejskiej polityce rolnej.
Postulaty europejskich rolników
Demonstranci formułują trzy główne postulaty. Po pierwsze, domagają się bardziej ambitnej Wspólnej Polityki Rolnej po 2027 roku, wraz z zakończeniem obecnej perspektywy finansowej Unii Europejskiej. Wielu producentów uważa, że obecne rozwiązania nie odpowiadają realnym potrzebom sektora i nie zapewniają mu stabilności w dłuższej perspektywie.
Drugim kluczowym żądaniem jest zagwarantowanie solidnego i przewidywalnego budżetu dla europejskiego rolnictwa. Organizacje rolnicze obawiają się dalszego ograniczania środków finansowych, co ich zdaniem może zagrozić bezpieczeństwu żywnościowemu Europy oraz konkurencyjności unijnych producentów na rynkach światowych.
Trzecim postulatem jest wprowadzenie sprawiedliwej polityki handlowej, opartej na zasadzie wzajemności. Rolnicy od lat zwracają uwagę na nierówność warunków, w których muszą funkcjonować – są zobowiązani do spełniania surowych norm środowiskowych i dotyczących dobrostanu zwierząt, podczas gdy na rynek unijny trafiają produkty z krajów trzecich wytwarzane według znacznie mniej rygorystycznych standardów.
Kontekst protestów rolniczych w Europie
Czwartkowa manifestacja w Brukseli stanowi kolejny etap narastającego niezadowolenia europejskich rolników. Podobne protesty miały miejsce już w styczniu 2024 roku, gdy producenci rolni masowo zjechali do stolicy Belgii, aby zaprotestować przeciwko kierunkowi unijnej polityki rolnej.
Rolnictwo w Europie zmaga się obecnie z wieloma wyzwaniami: rosnącymi kosztami produkcji, skutkami zmian klimatycznych wpływającymi na plony, coraz bardziej restrykcyjnymi regulacjami środowiskowymi oraz silną konkurencją ze strony importowanych produktów. Dodatkowo napięcia geopolityczne i zakłócenia w globalnych łańcuchach dostaw pogłębiają trudności, z którymi mierzą się producenci.
Zapowiadana demonstracja może być jedną z największych mobilizacji rolniczych ostatnich lat. Jej przebieg będzie uważnie obserwowany zarówno przez belgijskie służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo w stolicy, jak i przez instytucje europejskie, które coraz częściej stają wobec presji ze strony sektora rolnego domagającego się realnych i trwałych zmian.