W niedzielny poranek 14 grudnia 2025 r. osoby mieszkające w kilku gminach prowincji Liège zaobserwowały nietypową sytuację. Duży samolot cargo krążył nad okolicą, dokonując zrzutu paliwa lotniczego. Jak się okazało, przyczyną była awaria wykryta tuż po starcie, która zmusiła załogę do natychmiastowego powrotu na lotnisko Liège Airport. Operacja zakończyła się bezpiecznie, jednak lokalne władze zapowiadają dokładne sprawdzenie sprawy pod kątem ewentualnych skutków środowiskowych.
Awaria wykryta tuż po starcie
Samolot typu Boeing 747 należący do linii Challenge Airlines wystartował z lotniska w Liège krótko przed godziną 10:30, kierując się w stronę Nowego Jorku. Niedługo po oderwaniu się od pasa pilot stwierdził nieprawidłowości w funkcjonowaniu podwozia. Tego rodzaju usterka wykluczała kontynuowanie długiego lotu transatlantyckiego i wymagała pilnego powrotu do portu wylotu.
Problem polegał na tym, że maszyna była w pełni zatankowana na wielogodzinny rejs. Tymczasem maksymalna dopuszczalna masa lądowania jest znacznie niższa niż masa startowa. Aby móc bezpiecznie wylądować, załoga musiała zmniejszyć ciężar samolotu poprzez pozbycie się znacznej ilości paliwa znajdującego się w zbiornikach.
Na czym polega procedura zrzutu paliwa
Jak wyjaśnił Christian Delcourt, rzecznik prasowy Liège Airport, zastosowana procedura określana jest jako délestage de carburant, czyli awaryjny zrzut paliwa. Stosuje się ją w sytuacjach wymagających pilnego lądowania, gdy samolot jest zbyt ciężki, by bezpiecznie dotknąć pasa. Przekroczenie dopuszczalnej masy mogłoby prowadzić do uszkodzenia konstrukcji maszyny lub znacząco wydłużyć drogę hamowania.
Paliwo jest uwalniane przez specjalne dysze umieszczone na skrzydłach. Podczas opadania z dużej wysokości kerozyna w znacznej mierze odparowuje, zanim dotrze do powierzchni ziemi. Jest to standardowa procedura bezpieczeństwa w lotnictwie cywilnym na całym świecie, choć ze względu na swój widowiskowy charakter często wzbudza niepokój i zainteresowanie osób mieszkających pod trasą przelotu.
Trasa przelotu nad prowincją Liège
Zanim samolot mógł bezpiecznie wrócić na lotnisko, wykonał serię okrążeń nad okolicznymi gminami. Trasa przelotu objęła między innymi Grâce-Hollogne, Awans, Crisnée, Remicourt, Donceel, Fexhe-le-Haut-Clocher, Verlaine oraz St-Georges-sur-Meuse. Około godziny 11:45 maszyna wylądowała na lotnisku w Liège bez żadnych komplikacji. Załoga nie odniosła obrażeń, a sytuacja została opanowana zgodnie z obowiązującymi procedurami.
Władze lokalne zapowiadają kontrolę
Mimo że operacja przebiegła zgodnie z zasadami bezpieczeństwa, władze gminy Crisnée zapowiadają podjęcie dalszych kroków wyjaśniających. Burmistrz Philippe Goffin poinformował, że zwróci się do administracji Liège Airport o udostępnienie szczegółowego planu lotu. Pozwoli to dokładnie ustalić, które gminy znalazły się bezpośrednio pod trasą zrzutu paliwa.
W zależności od uzyskanych danych rozważane jest zlecenie analizy środowiskowej, która miałaby ocenić ewentualny wpływ operacji na jakość gleby oraz wód gruntowych. Choć większość paliwa odparowuje w powietrzu, niewielka część może dotrzeć do ziemi w postaci drobnych kropelek, co przy powtarzających się sytuacjach mogłoby stanowić obciążenie dla lokalnego ekosystemu.