Księżniczka Astrid, siostra króla Filipa, po dwunastu latach kończy swoją działalność na czele belgijskich misji gospodarczych. Jak informuje dziennik Le Soir, 63-letnia członkini rodziny królewskiej zmaga się z nagromadzeniem różnych dolegliwości zdrowotnych, które – w połączeniu z przewlekłymi problemami z kręgosłupem – skłoniły lekarzy do jednoznacznego odradzenia jej dalszego udziału w tej wymagającej formie aktywności. Nie chodzi o jedną poważną chorobę, lecz o kumulację mniejszych problemów zdrowotnych oraz wyjątkowo obciążający charakter zagranicznych wyjazdów gospodarczych, co doprowadziło do decyzji o wycofaniu się z tej funkcji.
Dwanaście lat w służbie belgijskiej gospodarki
Księżniczka Astrid przejęła przewodnictwo belgijskim misjom handlowym w 2013 roku, po tym jak jej brat Filip objął tron. Początkowo zadanie to wiązało się dla niej z dużym stresem. Sama przyznawała, że miała wówczas ograniczoną wiedzę z zakresu gospodarki i biznesu, jednak szybko przystąpiła do intensywnej nauki, by sprostać nowym obowiązkom.
W ciągu ponad dekady stanęła na czele około 24 misji gospodarczych, zdobywając szerokie uznanie środowisk biznesowych. Uczestniczące w delegacjach belgijskie firmy nie zgłaszały zastrzeżeń do jej pracy, a wręcz przeciwnie – księżniczka była postrzegana jako skuteczna i zaangażowana ambasadorka belgijskiej gospodarki. Jej pozycja w rodzinie królewskiej otwierała przedsiębiorcom drzwi, które w innych okolicznościach mogłyby pozostać zamknięte.
Rekordowa misja w Kalifornii
Ostatnia misja gospodarcza pod przewodnictwem księżniczki Astrid, która odbyła się w październiku 2025 r. w Kalifornii, zapisała się w historii jako największe tego typu przedsięwzięcie w dziejach belgijskiego handlu zagranicznego. W delegacji wzięło udział blisko 500 przedstawicieli belgijskiego biznesu, reprezentujących różne sektory i regiony kraju.
Wyczerpujący charakter wyjazdów
Choć misje gospodarcze organizowane są zazwyczaj tylko dwa razy w roku, ich przebieg jest wyjątkowo intensywny. Jako przewodnicząca delegacji księżniczka musiała uczestniczyć we wszystkich wydarzeniach przygotowanych przez przedstawicieli szczebla federalnego, władz regionalnych oraz dużych przedsiębiorstw.
Typowy program oznaczał bardzo wczesne pobudki i dni wypełnione wizytami w zakładach przemysłowych, inauguracjami centrów kompetencji i innowacji, a także licznymi spotkaniami oficjalnymi. Do tego dochodziły setki powitań, obecność przy podpisywaniu porozumień i kontraktów handlowych, spotkania z najwyższymi władzami odwiedzanych państw, robocze lunche oraz wieczorne gale wymagające strojów wizytowych i wielokrotnych wystąpień, najczęściej w języku angielskim. Dni kończyły się późno i następowały po sobie w tym samym, bardzo intensywnym rytmie przez cały tydzień trwania misji.
Praca niewidoczna dla opinii publicznej
Same wyjazdy były jedynie częścią obowiązków. Przed każdą misją księżniczka musiała zapoznać się z obszernymi materiałami dotyczącymi uczestniczących firm i zaproszonych osobistości, składem zagranicznych delegacji oraz zasadami protokołu dyplomatycznego. Jej perfekcjonizm i obawa przed popełnieniem błędu, zwłaszcza w obecności mediów, dodatkowo zwiększały presję towarzyszącą każdemu przedsięwzięciu.
Czas na życie prywatne
Król Filip objął tron w wieku 53 lat i choć w swoich wizytach państwowych nadal uwzględnia element gospodarczy, ich tempo jest mniej intensywne, a część oficjalna dominuje nad napiętym harmonogramem spotkań biznesowych. Księżniczka Astrid, mając obecnie 63 lata, postanowiła skorzystać z zaleceń lekarzy, by zwolnić tempo życia. Chce poświęcić więcej czasu rodzinie, a zwłaszcza wnukom, z którymi – jak sama przyznaje – widuje się znacznie rzadziej, niż by tego chciała.