Minister mobilności Walonii François Desquesnes z partii Les Engagés przedstawił założenia głębokiej reformy regionalnego operatora transportu publicznego TEC. Przyjęta przez rząd nota orientacyjna zapowiada istotne zmiany w nowym kontrakcie na usługi publiczne, który ma zostać wynegocjowany do wiosny przyszłego roku. Celem reformy jest poprawa efektywności operatora przy jednoczesnym zwiększeniu liczby pasażerów korzystających z transportu zbiorowego. Wśród zapowiadanych rozwiązań znalazły się m.in. wprowadzenie usługi gwarantowanej na wzór kolei SNCB/NMBS oraz szersze wykorzystanie prywatnych przewoźników.
Wymóg wzrostu przychodów własnych
Jednym z kluczowych założeń reformy jest zobowiązanie TEC do pokrywania do 2030 r. 14 procent kosztów operacyjnych z przychodów własnych. Obecnie wskaźnik ten wynosi około 10 procent, a pozostała część finansowania pochodzi z budżetu Regionu Walońskiego. Dla porównania, flamandzki przewoźnik De Lijn osiąga poziom około 14 procent, natomiast brukselski STIB/MIVB aż 26 procent.
Przejście z 10 do 14 procent oznacza konieczność zwiększenia przychodów własnych o około 40 procent. Teoretycznie mogłoby to oznaczać znaczące podwyżki cen biletów, jednak minister Desquesnes stanowczo wyklucza taki scenariusz. Dodatkowe wpływy mają pochodzić z kilku źródeł: skuteczniejszej walki z jazdą bez biletu, która w niektórych rejonach sięga nawet 10 procent, wzrostu liczby pasażerów dzięki poprawie oferty przewozowej oraz bardziej elastycznej polityki taryfowej. Minister zapewnia jednocześnie, że zachowane zostaną preferencyjne stawki dla studentów oraz gospodarstw domowych znajdujących się w trudnej sytuacji materialnej.
Większa samodzielność TEC
Reforma przewiduje istotne zwiększenie autonomii operatora w zakresie organizacji sieci połączeń. TEC ma zostać w dużej mierze uwolniony spod bezpośredniego nadzoru Autorité organisatrice du transport (OAT), odpowiedzialnej dotąd za zatwierdzanie zmian tras i rozkładów jazdy. W praktyce oznacza to możliwość szybszej likwidacji linii o niskim obłożeniu i przesuwania środków na połączenia o większym potencjale przewozowym.
Minister Desquesnes podkreśla jednak, że zmiany nie oznaczają rezygnacji z obsługi terenów wiejskich. Na obszarach o niskim popycie zamiast pustych autobusów kursujących według sztywnego rozkładu mają być rozwijane usługi transportu na żądanie, które generują niższe koszty. Reforma zakłada także zwiększenie udziału prywatnych przewoźników w realizacji przewozów, przy czym limit ma zostać określony nie liczbą przejechanych kilometrów, lecz udziałem w kosztach operacyjnych, do poziomu 30 procent.
Elektryfikacja floty i współpraca z koleją
Nota orientacyjna potwierdza również zamiar pełnej elektryfikacji floty TEC. Na ten cel przewidziano blisko 300 mln euro. Równocześnie planowane jest zacieśnienie współpracy z kolejami SNCB/NMBS, zwłaszcza w zakresie lepszej synchronizacji rozkładów jazdy i zapewnienia sprawnych przesiadek.
Reforma obejmuje także modernizację systemu biletowego, w tym wprowadzenie płatności smartfonem i kartą bankową. Istotnym elementem ma być również rozwój połączeń obsługujących strefy gospodarcze, przy współfinansowaniu ze strony przedsiębiorstw działających na tych terenach.
Rezygnacja z części inwestycji
Minister mobilności potwierdził, że w obecnej kadencji rząd zrezygnuje z realizacji projektów linii autobusowych o wysokim standardzie (BHNS) w Mons i Charleroi. Decyzję uzasadniono koniecznością koncentracji ograniczonych środków na kluczowych inwestycjach. Priorytetem pozostają rozbudowa lekkiego metra w Charleroi oraz linie uzupełniające nową sieć tramwajową w Liège.
Usługa gwarantowana i negocjacje ze związkami
Najwięcej kontrowersji może wzbudzić zapowiedź wprowadzenia usługi gwarantowanej, czyli minimalnego zakresu kursów realizowanych w czasie strajków. Zgodnie z notą orientacyjną, dyrekcja TEC i związki zawodowe mają w ciągu dwóch lat wynegocjować odpowiednie porozumienie. Minister Desquesnes wskazuje na przykład kolei SNCB/NMBS, gdzie podobne rozwiązanie już funkcjonuje. Podkreśla, że celem nie jest ograniczenie prawa do strajku, lecz zapewnienie pasażerom przewidywalności i jasnej informacji o kursach, które będą realizowane.
Rząd Walonii argumentuje, że reforma jest odpowiedzią na sytuację odziedziczoną po poprzedniej koalicji. Jak zaznacza minister Desquesnes, wcześniejszy kontrakt na usługi publiczne zawierał zobowiązania finansowe, dla których po 2026 r. nie przewidziano stabilnego źródła finansowania.