Wieloletnie problemy z wilgocią i rozwijającą się pleśnią w budynku sądu w Brugii doprowadziły do decyzji o przeniesieniu części sekretariatu sądowego na wyższe piętro. Mimo licznych zgłoszeń sięgających początków XXI wieku, przez niemal ćwierć wieku nie udało się skutecznie rozwiązać problemu. Kierownictwo sądu uznało, że dalsza praca w takich warunkach byłaby nie do przyjęcia z punktu widzenia bezpieczeństwa i odpowiedzialności wobec zatrudnionych.
Przeprowadzka wymuszona przez warunki sanitarne
Sekretariat śledczy, będący administracyjnym zapleczem funkcjonowania sądu, został przeniesiony z parteru na pierwsze piętro budynku. Bezpośrednią przyczyną tej decyzji jest obecność pleśni na ścianach i podłogach pomieszczeń, w których dotychczas pracowali urzędnicy. Zgodnie z wstępnymi ustaleniami źródłem problemu jest podciąganie kapilarne wilgoci z gruntu – zjawisko typowe dla starszych obiektów pozbawionych skutecznej izolacji przeciwwilgociowej.
Katrien Robberechts, kierująca wydziałem sekretariatu sądu pierwszej instancji, nie ukrywa rozczarowania wieloletnim brakiem reakcji. Jak wskazuje, pierwsze oficjalne skargi dotyczące stanu pomieszczeń złożono już w 2000 roku, jednak przez ponad dwie dekady nie przeprowadzono trwałych prac naprawczych. Co prawda jakiś czas temu wykonano badania techniczne mające określić skalę zjawiska, ale ich wyniki nadal nie zostały przekazane. Dopiero po ich uzyskaniu Regie der Gebouwen, czyli federalna agencja zarządzająca budynkami publicznymi, będzie mogła przystąpić do planowania remontu.
Zdrowie pracowników priorytetem
Choć do tej pory żaden z pracowników sekretariatu nie zgłosił formalnie problemów zdrowotnych związanych z narażeniem na pleśń, kierownictwo sądu zdecydowało się na działania zapobiegawcze. Robberechts podkreśla, że wielogodzinna praca w pomieszczeniach z widoczną pleśnią nie może pozostawać obojętna dla zdrowia. Federalne Ministerstwo Sprawiedliwości w ostatnich latach kładzie coraz większy nacisk na dobrostan pracowników, co dodatkowo skłoniło władze sądu do podjęcia zdecydowanych kroków.
W ramach środków ostrożności sporządzono także listę wszystkich obecnych i byłych pracowników, którzy w ciągu ostatnich dziesięciu lat wykonywali obowiązki w pomieszczeniach dotkniętych problemem wilgoci. Ma to umożliwić ewentualne monitorowanie ich stanu zdrowia w przypadku pojawienia się niepokojących sygnałów w przyszłości.
Budynek wymaga generalnego remontu
Problemy z wilgocią w dawnych pomieszczeniach sekretariatu są najbardziej nagłośnione, ale nie stanowią jedynego mankamentu technicznego sądu w Brugii. Budynek oddano do użytku w 1983 roku i od tego czasu nie przeszedł żadnej gruntownej modernizacji. Przez ponad czterdzieści lat stosowano jedynie doraźne rozwiązania, które łagodziły skutki usterek, lecz nie usuwały ich przyczyn.
Lista problemów jest długa. W jednych częściach gmachu panuje uciążliwy upał, w innych temperatura spada do poziomów uznawanych za niekomfortowe. W niektórych pomieszczeniach regularnie dochodzi do przecieków. Kierowniczka sekretariatu przyznaje, że mogłaby wskazać ponad sto przykładów różnego rodzaju usterek infrastrukturalnych. Jednocześnie zaznacza, że sąd w Brugii nie jest odosobnionym przypadkiem, choć jej zdaniem skala zaniedbań plasuje go wśród najbardziej dotkniętych problemami obiektów wymiaru sprawiedliwości w Belgii.
Cała sytuacja wpisuje się w szerszy problem chronicznego niedoinwestowania infrastruktury publicznej w Belgii. Wiele budynków administracyjnych i sądowych od lat oczekuje na konieczne remonty, a przewlekłość procedur modernizacyjnych sprawia, że pracownicy przez długi czas muszą funkcjonować w warunkach dalekich od standardów, zanim dojdzie do realnych zmian.