Komisja Europejska zaprezentowała w środę kolejną serię propozycji legislacyjnych w ramach tzw. podejścia omnibusowego, zakładającego szeroki przegląd i osłabienie obowiązujących regulacji dotyczących ochrony środowiska. Zmiany, określane jako „uproszczenie”, mają objąć przepisy dotyczące jakości wody, emisji przemysłowych i rolniczych, gospodarki o obiegu zamkniętym, baterii oraz procedur oceny oddziaływania na środowisko. Według Komisji dzięki proponowanym modyfikacjom europejskie przedsiębiorstwa mogłyby zaoszczędzić około miliarda euro rocznie. Organizacje ekologiczne ostrzegają jednak, że deregulacja przyniesie poważne konsekwencje dla zdrowia publicznego i ekosystemów.
Narracja „upraszczania” przepisów dominuje w Brukseli od miesięcy i wciąż zyskuje na intensywności. Najnowszy pakiet wpisuje się w szerszą strategię Komisji opartą na systematycznym przeglądzie już obowiązujących aktów prawnych i redukcji nakładanych przez nie obowiązków. Inicjatywa koncentruje się jednak wyłącznie na ułatwieniach dla przedsiębiorstw – nie przewiduje analogicznych uproszczeń dla obywateli ani realnych korzyści dla mieszkańców Unii.
Komisja zapewnia: cele środowiskowe pozostają priorytetem
Jessika Roswall, komisarz ds. środowiska, apelowała o rozwianie obaw dotyczących osłabienia ambitnej polityki klimatycznej Unii. Podkreśliła, że nie chodzi o rezygnację z celów środowiskowych, lecz o dostosowanie przepisów tak, aby były „wykonalne w praktyce”. Argumentowała, że Europejski Zielony Ład „pozostaje priorytetem”, a uproszczenia mają służyć zwiększeniu efektywności.
Proponowane zmiany obejmują uproszczenie procedur, szerszą cyfryzację administracji oraz zniesienie obowiązków sprawozdawczych i kontrolnych. Kontrowersje budzi fakt, że część modyfikowanych aktów prawnych została przyjęta zaledwie kilka lat temu, co zdaniem organizacji ekologicznych dowodzi braku stabilności unijnej polityki środowiskowej.
Teresa Ribera, komisarz ds. transformacji ekologicznej, broniła pakietu jako „delikatnej równowagi”, która ma umożliwić przedsiębiorstwom sprawniejsze funkcjonowanie, przy jednoczesnym zachowaniu kluczowych celów związanych z ochroną przyrody i zdrowia publicznego.
Organizacje ekologiczne: to atak na zdrowie publiczne
Organizacje pozarządowe przyjęły propozycje Komisji z dużym niepokojem. W ich ocenie głos społeczeństwa obywatelskiego został pominięty na etapie konsultacji. WWF Europe podważył metodologię kalkulacji oszczędności, wskazując, że wyliczenia Komisji biorą pod uwagę jedynie redukcję kosztów administracyjnych, całkowicie ignorując potencjalne straty środowiskowe.
„Więcej zanieczyszczeń, mniej bezpieczna woda, dodatkowe obciążenie dla bioróżnorodności – środowiskowy omnibus stanowi poważne zagrożenie dla ekosystemów i zdrowia w Europie” – ostrzega WWF. Według organizacji na deregulacji skorzysta zaledwie „kilka potężnych branż przemysłowych”, podczas gdy osłabione przepisy zwiększą narażenie mieszkańców na substancje toksyczne, pogorszą jakość powietrza i wody oraz podniosą długoterminowe ryzyko zdrowotne. WWF określa zmiany jako „demontaż zabezpieczeń chroniących przed nowotworami, chorobami układu oddechowego i degradacją środowiska”.
Europejskie Biuro Ochrony Środowiska (EEB) uznało pakiet za „skoordynowany atak na przepisy chroniące zdrowie, klimat i przyrodę” oraz „ofensywę deregulacyjną, która poświęca długoterminowy interes publiczny na rzecz krótkoterminowej wygody politycznej”.
Dyrektywy o bioróżnorodności pod lupą konkurencyjności
Największe obawy wzbudza zapowiedź poddania w 2026 r. dwóch fundamentalnych dyrektyw dotyczących ochrony bioróżnorodności tzw. stress testowi, którego celem ma być ocena ich wpływu na konkurencyjność gospodarki. Z perspektywy organizacji ekologicznych analizowanie przepisów środowiskowych głównie przez pryzmat kosztów dla biznesu otwiera drogę do dalszego osłabiania standardów ochronnych.
Sojusz prawicy i skrajnej prawicy w Parlamencie Europejskim
Propozycje Komisji muszą jeszcze uzyskać poparcie państw członkowskich i Parlamentu Europejskiego, gdzie – jak wynika z wewnętrznych źródeł – panuje nastrój wyraźnie niesprzyjający ambitnym regulacjom środowiskowym. We wtorek rano Parlament i Rada osiągnęły już porozumienie w sprawie istotnego złagodzenia obowiązków przedsiębiorstw dotyczących raportowania i odpowiedzialności środowiskowej, modyfikując dyrektywy CSRD i CS3D.
Podczas głosowania doszło do bezprecedensowego sojuszu konserwatywnej prawicy (EPL) i skrajnej prawicy. Obie grupy polityczne przedstawiły wynik głosowania w odmienny sposób: EPL określiła go jako „zwycięstwo dla konkurencyjności i zwycięstwo dla Europy”, natomiast ugrupowania skrajnej prawicy nazwały go „śmiertelnym ciosem dla Zielonego Ładu”.
W instytucjach unijnych dominuje obecnie mieszanka ulgi i obaw – z jednej strony podkreśla się, że „jak dotąd” udało się uniknąć najdalej idących propozycji deregulacyjnych, z drugiej narasta poczucie, że kolejne etapy prac parlamentarnych mogą przynieść dalsze osłabienie przepisów.