Belgijski Trybunał Obrachunkowy opublikował we wtorek szczegółowy raport dotyczący federalnej polityki wspierania zawodu pielęgniarskiego. Dokument przedstawia wyjątkowo niepokojący obraz, ujawniając ogromną przepaść między skalą publicznych wydatków a rzeczywistymi efektami podejmowanych działań. W centrum uwagi znalazł się Fundusz Białych Fartuchów (Fonds blouses blanches) – kluczowy program uruchomiony w 2019 r. w celu zwiększenia zatrudnienia w sektorze opieki zdrowotnej. Mimo że jego roczny budżet sięga niemal pół miliarda euro, wpływ funduszu na faktyczną liczbę pracujących pielęgniarek okazuje się zaskakująco ograniczony. Jednocześnie zawód ten od 2010 r. nieprzerwanie figuruje na liście deficytowych we wszystkich trzech regionach kraju.
Z ustaleń raportu wynika, że w 2024 r. belgijskie szpitale borykają się z około 2 700 nieobsadzonymi stanowiskami pielęgniarskimi. Perspektywy demograficzne przedstawiają jeszcze bardziej alarmujący obraz: przy utrzymaniu obecnej polityki, przewidywany wzrost liczby pielęgniarek nie wystarczy, aby sprostać potrzebom starzejącego się społeczeństwa. Horyzont prognoz sięga roku 2046, co oznacza, że bez zdecydowanych reform belgijska służba zdrowia zmierza ku poważnemu kryzysowi kadrowemu.
Setki milionów bez jasnych celów
Fundusz Białych Fartuchów powstał jako odpowiedź na chroniczne braki personelu. W swoich założeniach miał finansować rekrutację nowych pracowników, stabilizację zatrudnienia oraz poprawę warunków pracy w całym sektorze opieki. Od 2021 r. jego budżet wynosi około 402 mln euro rocznie, a środki są rozdzielane między pielęgniarki samozatrudnione, sektor opieki domowej, domy medyczne, szpitale oraz centra pomocy ofiarom przemocy seksualnej.
Audytorzy zwracają jednak uwagę na kluczowy brak – w dokumentach założycielskich funduszu nie określono żadnych mierzalnych celów dotyczących liczby tworzonych miejsc pracy ani wskaźników obsady pielęgniarskiej. Nie ustalono także jednoznacznych kryteriów podziału środków. W praktyce fundusze były stopniowo konsumowane przez różne podmioty za pośrednictwem Inami/Riziv, funduszy Maribel oraz budżetów operacyjnych szpitali.
Deklaracje szpitali kontra twarde dane
Na poziomie deklaracji obraz wygląda znacznie lepiej: 76% szpitali twierdzi, że zrealizowało cel polegający na sfinansowaniu co najmniej jednego dodatkowego pełnego etatu na każdy oddział lub funkcję szpitalną. Dziewięć na dziesięć placówek raportuje wzrost netto zatrudnienia od 2019 r.
Trybunał zestawił jednak te informacje z danymi z systemu Finhosta i weryfikacja okazała się druzgocąca. W latach 2018–2022 rzeczywisty wzrost zatrudnienia w szpitalach, który można powiązać z funduszem, wyniósł około 3 444 pełnych etatów. Tymczasem szpitale raportowały 4 736 etatów – różnica to około 27%. Co gorsza, faktyczny wzrost liczby pielęgniarek wyniósł zaledwie 367 etatów, a znaczna część deklarowanego zwiększenia zatrudnienia opierała się na pracy tymczasowej.
Kosztowna pułapka pracy tymczasowej
Raport wskazuje na utrwalającą się zależność od pracowników tymczasowych, co generuje dodatkowe koszty bez rozwiązania problemów strukturalnych. Dzienny koszt pielęgniarki zatrudnionej przez agencję pracy tymczasowej jest o 35–50% wyższy niż koszt pielęgniarki etatowej. Praktyka ta obciąża budżety szpitali, a jednocześnie nie poprawia trwałej dostępności personelu.
Audytorzy podkreślają paradoks: mimo wzrostu zatrudnienia w sektorze opieki zdrowotnej o 39,4% w latach 2009–2021, zawód pielęgniarki pozostaje deficytowy od ponad dekady. Trybunał zwraca uwagę na rozdrobnienie aż 42 federalnych instrumentów wsparcia funkcjonujących od początku lat 2000., które ocenia jako „rozproszone, słabo skoordynowane i pozbawione mierzalnych celów”. Niektóre decyzje polityczne – takie jak wydłużenie okresu szkolenia czy zaostrzenie wymogów w dostępie do zawodu – dodatkowo ograniczyły napływ nowych absolwentów.
Mniej pielęgniarek przy łóżkach pacjentów
Raport analizuje również poziom obsady przy łóżkach pacjentów. Dane z oddziałów geriatrycznych są szczególnie alarmujące: w 62% szpitali wskaźnik liczby pielęgniarek przypadających na uzasadnione łóżko pogorszył się między latami 2018–2019 a 2022, mimo funkcjonowania funduszu. Starzejący się pacjenci, wymagający intensywnej opieki, mają więc do dyspozycji coraz mniejszą liczbę personelu.
Wypalenie i masowy exodus z zawodu
Trybunał przywołuje także dane Federalnego Centrum Ekspertyzy Opieki Zdrowotnej (KCE), które potwierdzają alarmujący poziom wypalenia zawodowego. Po dwóch latach pandemii COVID-19 sytuacja uległa dalszemu pogorszeniu: 43,1% pielęgniarek znajduje się w grupie wysokiego ryzyka wypalenia, 43,9% rozważa zmianę pracy, a 26,5% myśli o całkowitym odejściu z zawodu. Jednocześnie 39% pracowników deklaruje niezadowolenie ze swojej pracy.
Cztery rekomendacje Trybunału
W odpowiedzi na ustalenia raportu Trybunał Obrachunkowy przedstawił cztery kluczowe zalecenia. Po pierwsze, konieczna jest całościowa ocena efektywności Funduszu Białych Fartuchów. Po drugie, należy usprawnić monitoring dodatkowych kosztów generowanych przez pracę tymczasową. Po trzecie, regularne pomiary i raportowanie wskaźników obsady pielęgniarskiej są niezbędne dla rzetelnej oceny sytuacji. Po czwarte – co ma znaczenie fundamentalne – konieczne jest ponowne przeanalizowanie mechanizmów finansowania szpitali. To jedno z najważniejszych wyzwań stojących przed ministrem zdrowia Frankiem Vandenbroucke’em (Vooruit) w obecnej kadencji.
Poza kwestiami dotyczącymi samego funduszu, Trybunał apeluje do władz federalnych o wzmocnienie corocznego monitoringu zawodów medycznych oraz o lepszą koordynację licznych instrumentów wsparcia. Celem jest doprowadzenie do sytuacji, w której setki milionów euro przeznaczanych na sektor pielęgniarski przyniosą realną poprawę dostępności wykwalifikowanego personelu.