W czwartkowy poranek w Torhout (Flandria Zachodnia) doszło do przymusowej ewakuacji około osiemdziesięciu pasażerów autobusu przewoźnika De Lijn. Przyczyną była awaria układu chłodzenia – pęknięty przewód spowodował utratę widoczności przez kierowcę. Na miejsce wezwano straż pożarną, która zabezpieczyła wyciekający płyn.
Dramatyczne chwile za kierownicą
Autobus wyjechał z Ostendy i krótko przed godziną 8:00 dotarł do Torhout. Na ulicy Oostendestraat doszło do nagłego uszkodzenia. „Nagle usłyszałem huk” – relacjonuje kierowca. „Przednia szyba momentalnie zaparowała, więc praktycznie nic nie widziałem. Było jeszcze dość ciemno. Na szczęście udało mi się zjechać na pas postojowy, bo płyn zaczął już wlewać się do kabiny”.
Strażacy, którzy szybko przybyli na miejsce, stwierdzili pęknięcie przewodu z płynem chłodniczym. Substancja rozlała się na jezdnię w znacznych ilościach, dlatego służby użyły specjalnego granulatu pochłaniającego, aby zabezpieczyć nawierzchnię i ograniczyć ryzyko dla innych kierowców.
Uczniowie w drodze na egzaminy
Pasażerowie opuścili unieruchomiony autobus i przeszli około stu metrów do kolejnego przystanku, skąd mogli kontynuować podróż innym pojazdem. W większości byli to uczniowie jadący na egzaminy. „Na pokładzie było przede wszystkim młodzież. Martwili się, że nie zdążą do szkoły. Mam nadzieję, że dotarli na czas” – dodaje kierowca.
Przewoźnik De Lijn wysłał ekipę techniczną, która zajęła się usunięciem usterki. Incydent spowodował krótkotrwałe utrudnienia w ruchu w tej części miasta.