Czterdziestopięcioletni pielęgniarz zatrzymany w związku ze śmiercią dwojga mieszkańców domu opieki w Testelt został zwolniony i objęty dozorem z zastosowaniem środków zapobiegawczych. Informację podaną przez dziennik Het Laatste Nieuws potwierdził rzecznik prokuratury w Leuven. Oboje pensjonariusze placówki Voortberg zmarli w krótkim odstępie czasu, a śledztwo wszczęto po zgłoszeniu, że mogło dojść do podania nieprawidłowych dawek morfiny.
Zgon dwojga pensjonariuszy wzbudził podejrzenia
Zawiadomienie złożone przez członka kierownictwa domu opieki Voortberg dotyczyło dwóch zgonów, do których doszło w krótkim czasie: 96-letniej kobiety oraz 80-letniego mężczyzny. Policja otrzymała informację sugerującą, że przyczyną ich śmierci mogły być niewłaściwie dobrane dawki morfiny.
Prokuratura w Leuven natychmiast wszczęła śledztwo i szybko ustaliła tożsamość podejrzanego – został nim 45-letni pielęgniarz zatrudniony w placówce. Mężczyzna spędził miesiąc w areszcie, a następnie w listopadzie objęto go dozorem elektronicznym w postaci opaski na kostkę. We wtorek izba przygotowawcza sądu postanowiła zwolnić go z aresztu z utrzymaniem środków zapobiegawczych.
Kluczowe pytanie bez odpowiedzi
Śledczy nadal ustalają, czy śmierć obojga pensjonariuszy była wynikiem celowego działania, czy też doszło do tragicznej pomyłki w dawkowaniu leku przeciwbólowego. To ustalenie będzie decydujące dla dalszego biegu postępowania oraz ewentualnych zarzutów, które mogą zostać przedstawione podejrzanemu.