Regionalny przewoźnik Air Antilles, obsługujący połączenia między francuskimi terytoriami zamorskimi na Karaibach, musiał czasowo wstrzymać wszystkie loty. Decyzja obowiązuje od wtorku i wynika z administracyjnego zawieszenia certyfikatu przewoźnika lotniczego. Utrudnienia odczuwają pasażerowie podróżujący między Gwadelupą, Martyniką, Saint-Martin i Saint-Barthélemy – czterema wyspami, które stanowią jedyną sieć połączeń Air Antilles.
Zawieszenie certyfikatu to konsekwencja audytu przeprowadzonego w dniach 2–4 grudnia. Kontrola wykazała braki w dokumentacji oraz w organizacji działalności operacyjnej, które – zgodnie z komunikatem przewoźnika – muszą zostać uzupełnione w bardzo krótkich, ściśle określonych terminach. Dopiero po spełnieniu tych wymogów możliwe będzie przywrócenie lotów.
Wsparcie dla pasażerów i alternatywy
Zawieszenie certyfikatu, obowiązujące od poniedziałku o północy, oznacza poważne zakłócenia w podróży. Air Antilles zapewniają jednak, że podejmują działania mające ułatwić pasażerom zmianę planów zgodnie z obowiązującymi przepisami. W praktyce większość rezerwacji jest przekierowywana na loty Air Caraïbes, drugiego przewoźnika obsługującego połączenia między Gwadelupą, Martyniką a Saint-Martin.
Burzliwa historia przewoźnika
Obecne trudności wpisują się w złożone dzieje Air Antilles. W sierpniu 2023 r. grupa Caire – dotychczasowy właściciel linii – została postawiona w stan likwidacji sądowej, co stawiało pod znakiem zapytania dalszą działalność przewoźnika. Dopiero w czerwcu 2024 r. linie wznowiły operacje dzięki wsparciu władz terytorialnych Saint-Martin, które przejęły większościowy pakiet udziałów i zainwestowały około 20 milionów euro. Samorząd podkreślał, że ta decyzja była niezbędna, aby utrzymać regularną siatkę połączeń i zapewnić ciągłość komunikacji dla mieszkańców wyspy.
Niepewna przyszłość i walka o przetrwanie
Sytuacja Air Antilles pozostaje niestabilna. Licencja przewoźnika wygasała 30 września tego roku, jednak 1 października wydłużono ją o cztery miesiące – do 31 stycznia 2026 r. Dalsze funkcjonowanie zależy od pozyskania nowego inwestora, a dotąd nie ogłoszono żadnych postępów w tej sprawie.
Mimo trudności kierownictwo linii deklaruje, że priorytetem jest jak najszybsze odzyskanie certyfikatu wydawanego przez francuską Dyrekcję Bezpieczeństwa Lotnictwa Cywilnego (DSAC). Przewoźnik zapewnia o gotowości do wznowienia stabilnych operacji lotniczych, choć data powrotu do normalnego rozkładu wciąż pozostaje nieznana.