W 2025 roku w dwóch belgijskich prowincjach odnotowano już dziewięć zgonów niemowląt związanych ze śmiercią łóżeczkową, co potwierdza utrzymujący się od kilku lat niepokojący trend. Specjaliści z Instytutu Medycyny Sądowej przy szpitalu uniwersyteckim UZ Leuven oraz agencja Kind en Gezin alarmują, że do wzrostu liczby tragicznych przypadków przyczynia się przede wszystkim fala mylących informacji rozpowszechnianych w internecie i mediach społecznościowych. W odpowiedzi ruszyła kampania edukacyjna „Veilig slapen” (Bezpieczny sen).
Choć w Belgii nie prowadzi się regularnych krajowych statystyk dotyczących śmierci łóżeczkowej, dane z Brabancji Flamandzkiej i Limburgii – odpowiadających za około jedną trzecią wszystkich zgonów we Flandrii – jasno pokazują narastanie problemu. W latach 2010–2014 zmarło tam 15 niemowląt, natomiast w okresie 2015–2019 liczba ta wzrosła do 30. W latach 2020–2024 odnotowano 21 przypadków, ale eksperci podkreślają, że niższy wynik wynikał w dużej mierze z ograniczonej liczby badań prowadzonych w czasie pandemii COVID-19, a nie z realnej poprawy sytuacji.
Osobiste tragedie za statystykami
Za przedstawionymi liczbami kryją się dramaty rodzin, które nagle straciły swoje dzieci. Marie-Charlotte i Robin przeżyli taką tragedię w 2018 roku, gdy ich czteromiesięczna córka Amélie nie wybudziła się z popołudniowej drzemki.
Matka dziewczynki zgodziła się opowiedzieć swoją historię w ramach kampanii Kind en Gezin. Jak wspomina, po trudnym porodzie wszystko wskazywało na prawidłowy rozwój dziecka – Amélie dobrze spała, nie okazywała żadnych niepokojących objawów i wydawała się zdrowym niemowlęciem. Diagnoza lekarzy spadła na rodzinę jak grom. Nikt wcześniej nie ostrzegł ich, że podobna tragedia może się wydarzyć. Amélie zmarła następnego dnia w szpitalu. Marie-Charlotte zdecydowała się na publiczną wypowiedź, by zwiększyć świadomość innych rodziców i przypomnieć, że śmierć łóżeczkowa nadal występuje.
98 procent zdjęć w internecie pokazuje niebezpieczne warunki snu
Zmęczeni rodzice często szukają podpowiedzi w internecie. Infolinia Kind en Gezin otrzymuje miesięcznie około 70 pytań dotyczących snu niemowląt. Problem w tym, że przestrzeń internetowa jest przepełniona treściami sprzecznymi z wiedzą medyczną.
Badania przeprowadzone w Niderlandach wykazały, że aż 98 procent zdjęć śpiących niemowląt w mediach społecznościowych ukazuje niebezpieczne warunki snu. Influencerzy promują modne dodatki do łóżeczek, a publikowane przez nich wskazówki często stoją w sprzeczności z zaleceniami ekspertów.
Nele Wauters z agencji Opgroeien zwraca uwagę na najczęstsze błędy widoczne w internecie – niemowlęta śpiące na brzuchu, otoczone wieloma kocami, poduszkami i pluszowymi zabawkami. Z tego powodu agencja apeluje zarówno do użytkowników mediów społecznościowych, jak i do mediów tradycyjnych, by udostępniali wyłącznie zdjęcia przedstawiające bezpieczne środowisko snu.
Marie-Charlotte przyznaje, że trudno jej przeglądać tego typu treści. Widzi zdjęcia dzieci w łóżeczkach wypełnionych ochraniaczami, ciasno otulonych kocami czy ułożonych w gniazdkach. „To tak, jakby śmierć łóżeczkowa już nie istniała” – mówi.
Większość nagłych zgonów wiąże się z niebezpiecznymi warunkami snu
Wouter Van Den Bogaert, kierujący Instytutem Medycyny Sądowej przy UZ Leuven, potwierdza związek między dezinformacją a rosnącą liczbą nagłych zgonów. Specjalista analizuje okoliczności śmierci niemowląt poniżej 12. miesiąca życia.
Ekspert wskazuje, że wśród badanych przypadków można wyróżnić dwie grupy. Pierwsza to zgony, w których zależność od niebezpiecznych warunków snu jest bezsporna – na przykład sytuacje, w których rodzic zasnął i nieświadomie przygniótł dziecko. Druga obejmuje nagłe zgony niemowląt, które spały w warunkach uznawanych za ryzykowne (na brzuchu lub zbyt ciepło okryte), choć nie da się stwierdzić z absolutną pewnością, że to właśnie te czynniki były bezpośrednią przyczyną zgonu.
Mimo tej różnicy w klasyfikacji, dane wskazują jednoznacznie: zdecydowana większość nagłych i nieoczekiwanych zgonów niemowląt współwystępuje z niebezpiecznymi warunkami snu.
Pięć zasad bezpiecznego snu
Kampania „Veilig slapen” przypomina rodzicom pięć naukowo potwierdzonych zasad bezpiecznego snu niemowląt. Kind en Gezin zależy na tym, by te same, spójne zalecenia przekazywali wszyscy specjaliści pracujący z rodzinami.
Główne wytyczne obejmują:
Niemowlę powinno spać na plecach. Łóżeczko ma pozostać puste – stosuje się jedynie śpiworek i ewentualnie małą przytulankę. Dziecko śpi blisko rodziców, ale we własnym łóżeczku. Należy stopniowo oswajać niemowlę z nowymi sytuacjami. Konieczne jest zapewnienie czystego, dobrze wentylowanego otoczenia wolnego od dymu tytoniowego, by zapobiec przegrzaniu.
Marie-Charlotte podkreśla, że celem kampanii nie jest wywołanie lęku, lecz rozwijanie świadomości. „Jeśli choć jeden rodzic będzie dzięki temu bardziej czujny, jeśli choć jedno dziecko będzie spać bezpieczniej, to strata Amélie nie będzie całkowicie daremna” – mówi.