Antwerpskie zakłady karne stoją przed poważnym wyzwaniem kadrowym w związku ze zbliżającym się otwarciem nowego więzienia. Placówka poszukuje około 200 strażników oraz 80 pracowników administracyjnych, którzy będą niezbędni do obsługi nowoczesnego kompleksu penitencjarnego. Budowa na terenie dawnej strefy przemysłowej Petroleum-Zuid ma zakończyć się w kwietniu przyszłego roku, lecz rekrutacja – jak zauważa dyrektor An Janssens – z pewnością potrwa długo i będzie wymagająca.
Przestarzała infrastruktura wymaga wymiany
Dotychczasowe więzienie przy Begijnenstraat od lat potrzebuje gruntownej modernizacji. Budynek nie spełnia współczesnych standardów, a warunki pracy personelu są trudne. To jeden z głównych powodów decyzji o budowie nowej placówki, która ma zastąpić wysłużony zakład.
Nowe więzienie pomieści 440 osadzonych – tyle samo co obecny obiekt – jednak powierzchnia będzie znacznie większa i dostosowana do współczesnych potrzeb. Co ważne, część kompleksu przy Begijnenstraat pozostanie w użyciu i zostanie poddana generalnemu remontowi, co dodatkowo zwiększa zapotrzebowanie na personel.
Lepsze warunki mają przyciągnąć kandydatów
Dyrektor Janssens przyznaje, że więzienie przy Begijnenstraat nie należy do atrakcyjnych miejsc pracy. Wieloletnie problemy kadrowe i trudne warunki sprawiają, że osoby zainteresowane pracą w służbie więziennej rzadko wybierają tę placówkę. Liczy jednak, że nowoczesny obiekt odmieni sytuację.
Warunki pracy w nowym więzieniu mają być znacznie lepsze, co powinno zachęcić więcej kandydatów do aplikowania na stanowiska strażników i pracowników administracyjnych. Choć budowa ma zakończyć się w kwietniu 2026 r., przeniesienie osadzonych zaplanowano dopiero na jesień – co daje kilka dodatkowych miesięcy na uzupełnienie braków kadrowych.
Targi pracy sposobem na rekrutację
Aby przyciągnąć kandydatów, antwerpskie więzienie organizuje dni otwarte i targi pracy. Jedno z takich wydarzeń odbyło się ostatnio w placówce przy Begijnenstraat, kolejne zaplanowano na styczeń. Podczas spotkań zainteresowani mogą zobaczyć, jak wygląda codzienność pracy strażnika oraz ocenić, czy ten zawód odpowiada ich predyspozycjom.
Wśród uczestników była młoda kobieta o imieniu Kyente, która z entuzjazmem opowiadała o swoich motywacjach. Podkreśla, że zależy jej na pracy przynoszącej pożytek społeczeństwu, a sektor bezpieczeństwa od dawna ją interesuje. Marzy o tym, by zostać osobą pierwszego kontaktu dla osadzonych. Wie jednak, że przed zatrudnieniem czeka ją seria testów i procedur rekrutacyjnych wymagających czasu i cierpliwości.