Legendarna czerwona ciężarówka Coca-Coli, znana z kultowych świątecznych reklam, rozpoczęła swoją coroczną trasę po Belgii. Pierwszym przystankiem był plac Kolonel Dusartplein w Hasselt, tuż obok jarmarku Winterland. Charakterystyczny amerykański pojazd, ozdobiony setkami migoczących lampek, przyciągnął wielu odwiedzających – w tym prawdziwych pasjonatów, dla których zobaczenie ciężarówki na żywo było spełnieniem długoletnich marzeń.
Długa kolejka po spotkanie ze Świętym Mikołajem
Dla wielu osób czerwona ciężarówka Coca-Coli to jeden z najbardziej rozpoznawalnych symboli świątecznej atmosfery, kojarzony przede wszystkim z emitowanymi od lat reklamami telewizyjnymi. W sobotnie popołudnie przed pojazdem ustawiła się długa kolejka osób chcących spotkać Świętego Mikołaja siedzącego w kabinie oraz odebrać spersonalizowaną puszkę napoju i papier do pakowania prezentów z logo marki. Wiele osób przybyło jednak głównie po to, by zrobić pamiątkowe zdjęcie z kultowym pojazdem.
Superfanki przyjechały specjalnie z Mol i Balen
Do Hasselt przyjechała grupa przyjaciółek z Mol i Balen, które określają siebie jako superfanki ciężarówki. Jak opowiada Katisha, cała grupa od lat śledzi trasę świątecznego pojazdu. „To prawdziwa ikona. Ten kolor, te lampki, ta maska – jestem pewna, że po Belgii jeździ tylko jedna taka ciężarówka” – mówi.
Sarah przyznaje, że zobaczenie pojazdu na żywo było jej marzeniem. „Gdy dowiedziałam się, że zatrzymuje się w Hasselt, natychmiast napisałam do koleżanek. Mogłyśmy pojechać do Antwerpii, ale wybrałyśmy Hasselt ze względu na niesamowity klimat. Po wizycie przy ciężarówce idziemy jeszcze na Winterland” – dodaje.
Tatuaż z ciężarówką na ramieniu
Największą pasjonatką okazała się Cindy, która – podobnie jak przyjaciółki – po raz pierwszy widziała kultową ciężarówkę z bliska. „Mam ją wytatuowaną na ramieniu” – śmieje się. „W domu trzymam też trzy miniaturowe modele i puzzle z jej wizerunkiem.”
Jak tłumaczy, jej zachwyt może wynikać z zawodowego doświadczenia – przez wiele lat pracowała jako kierowca ciężarówki. „Co za maszyna! Takie modele z charakterystycznymi maskami widuje się już właściwie tylko w Ameryce. W Europie to rzadkość. Oddałabym wiele, żeby choć raz się nią przejechać” – mówi.
Charytatywny wymiar wizyty
Ciężarówka gościła na Kolonel Dusartplein do godziny 22:00. Oprócz spotkania ze Świętym Mikołajem i możliwości otrzymania spersonalizowanej puszki, odwiedzający mogli również zapakować prezenty w świąteczny papier Coca-Coli w zamian za dobrowolną wpłatę w wysokości 2 euro. Zebrane środki trafiają do Belgijskich Banków Żywności, które dzięki nim zapewniają świąteczne posiłki osobom w trudnej sytuacji materialnej.
Trasa świątecznej ciężarówki potrwa do 31 grudnia. W tym czasie pojazd odwiedzi wszystkie prowincje Belgii, zatrzymując się łącznie w 50 lokalizacjach.