Władze miasta Ieper potwierdziły, że czwartkowy pożar w lokalnym ośrodku dla osób ubiegających się o azyl został spowodowany zwarciem instalacji elektrycznej. Informacja ta obaliła spekulacje pojawiające się w mediach społecznościowych, sugerujące, że ogień mógł zostać podłożony przez mieszkańców placówki. Prokuratura Flandrii Zachodniej już wcześniej podkreślała, że nie istnieją przesłanki wskazujące na umyślne działanie.
Radna zdementowała fałszywe informacje
Eva Ryde, radna odpowiedzialna za politykę społeczną w Ieper i przedstawicielka ugrupowania Team Ieper, opublikowała w sobotę wieczorem oświadczenie w mediach społecznościowych. Jednoznacznie wskazała w nim, że źródłem pożaru było zwarcie elektryczne w jednej z sypialni ośrodka. Podkreśliła również swoje rozgoryczenie wynikające z rozpowszechniania fałszywych teorii na temat przyczyn zdarzenia. Jak napisała, jej „garnek poczucia niesprawiedliwości się przelał”, odnosząc się do licznych komentarzy publikowanych bez wiedzy o faktach i bez obecności na miejscu zdarzenia.
Burmistrz potwierdza ustalenia
Katrien Desomer, burmistrz Ieper z tego samego ugrupowania, niezależnie potwierdziła, że przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej. Stanowisko władz miejskich jest więc jasne i spójne z wcześniejszymi komunikatami prokuratury, która wyklucza celowe podpalenie.
Oficjalny raport biegłego w przygotowaniu
Prokuratura zaznacza jednak, że pełna dokumentacja zdarzenia wymaga sporządzenia oficjalnego raportu biegłego z zakresu pożarnictwa. Dopiero ten dokument pozwoli szczegółowo odtworzyć okoliczności, w jakich doszło do zaprószenia ognia. Do czasu jego ukończenia ustalenia dotyczące zwarcia opierają się na wstępnych oględzinach miejsca pożaru.