Sąd w Limburgii skazał 57-letniego byłego adwokata z Zonhoven na 300 godzin prac społecznych oraz grzywnę w wysokości 4 000 euro za sprzeniewierzenie środków pochodzących z postępowań upadłościowych. Mężczyzna, pełniąc funkcję syndyka masy upadłościowej, miał bezpośredni dostęp do funduszy przeznaczonych dla wierzycieli firm ogłaszających niewypłacalność. Dokładna wysokość przywłaszczonych środków nadal jest ustalana.
Luksusowy styl życia za cudze pieniądze
W trakcie postępowania prokuratura zarzuciła byłemu prawnikowi sprzeniewierzenie około 1,7 miliona euro. Ze zgromadzonych dowodów wynika, że wykorzystywał powierzone mu środki do finansowania wystawnego trybu życia. Za zdefraudowane pieniądze kupił trzy nieruchomości o łącznej wartości blisko miliona euro, a także łódź motorową i skuter wodny. Środki przeznaczał również na codzienne wydatki, które – jak ustalił sąd – sięgały nawet 20 000 euro miesięcznie.
Alarm podniesiony przez sąd gospodarczy
Nieprawidłowości wyszły na jaw we wrześniu 2022 r., kiedy sąd gospodarczy dostrzegł podejrzane operacje i przekazał sprawę organom ścigania. Prokuratura podkreśliła, że były adwokat w sposób rażący nadużył zaufania, jakim obdarzono go przy powierzeniu funkcji syndyka. Rola ta wiąże się z dużą odpowiedzialnością – syndyk zarządza majątkiem upadłych firm w imieniu sądu, działając w interesie wierzycieli.
Odszkodowania wciąż do ustalenia
Podczas piątkowej rozprawy sąd przyznał poszkodowanym jedynie tymczasowe odszkodowania, ponieważ pełna skala strat nie została jeszcze określona. Na obecnym etapie zasądzono wypłatę około 45 000 euro, lecz kwota ta prawdopodobnie wzrośnie po zakończeniu szczegółowej analizy wszystkich transakcji, których skazany dokonywał jako syndyk.