Władze Gandawy zapowiadają znaczną rozbudowę infrastruktury kontrolującej prędkość na terenie miasta. Od 2027 roku wpływy z miejskich mandatów za wykroczenia drogowe mają przekroczyć 10 milionów euro rocznie. Kluczowym elementem nowej strategii będzie uruchomienie dziesięciu odcinkowych pomiarów prędkości działających w oparciu o system miejskich sankcji administracyjnych. Burmistrz Mathias De Clercq z ugrupowania Voor Gent zapewnia, że wszystkie instalacje powstaną w trakcie obecnej kadencji.
Mandaty miejskie zamiast federalnych
Gandawa jako jedna z pierwszych dużych belgijskich metropolii zdecydowała się na wdrożenie własnego systemu egzekwowania przepisów drogowych opartego na mandatach GAS 5. To forma gminnej sankcji administracyjnej stosowanej przy niewielkich przekroczeniach prędkości – do 20 km/h powyżej obowiązującego limitu. Najniższa kara wynosi 90 euro, a maksymalna może sięgnąć 500 euro, w zależności od rozmiaru wykroczenia.
Do tej pory miasto nie korzystało z tego narzędzia. Mandaty za nadmierną prędkość trafiały głównie do budżetu federalnego, z którego tylko część środków wracała później do samorządów. Nowy model pozwoli Gandawie zachować wpływy bezpośrednio w budżecie miejskim. W okresie ograniczonych transferów z wyższych szczebli administracji takie dodatkowe źródło finansowania staje się szczególnie istotne.
System GAS 5 zastąpi też część obecnych mandatów policyjnych wystawianych w strefach ograniczenia prędkości do 30 i 50 km/h.
Bezpieczeństwo na życzenie mieszkańców
Burmistrz De Clercq argumentuje, że głównym celem zmian jest poprawa bezpieczeństwa. Badania pokazują, że odcinkowy pomiar prędkości skutecznie wymusza wolniejszą jazdę i zmniejsza ryzyko wypadków. Jak podkreśla burmistrz, sama inicjatywa wynika z oczekiwań mieszkańców, którzy regularnie wskazują miejsca wymagające uspokojenia ruchu.
Konkretne lokalizacje nowych pomiarów nie zostały jeszcze ostatecznie wybrane. Miasto analizuje zgłoszenia obywateli oraz dane dotyczące bezpieczeństwa na drogach.
Pełna kontrola miasta nad systemem
Cały system będzie zarządzany samodzielnie przez miasto – od rejestracji wykroczeń, przez wystawianie kar, aż po administracyjną obsługę spraw. Dzięki temu całość wpływów z mandatów zasili budżet miejski. Projekt wiąże się jednak również z kosztami: Gandawa musi zainwestować w infrastrukturę techniczną i zatrudnić dodatkowy personel.
Ograniczenia sankcji administracyjnych
System GAS ma jednak istotne ograniczenia. Mandat tego typu funkcjonuje podobnie jak ugoda – po jego opłaceniu sprawa zostaje zamknięta i nie trafia dalej. W efekcie może być stosowany tylko wobec mniejszych wykroczeń. W przypadku poważniejszych naruszeń, takich jak znaczne przekroczenie prędkości czy inne niebezpieczne zachowania na drodze, interweniuje policja, a sprawa może zostać przekazana do prokuratury.