W antwerpskiej dzielnicy Seefhoek doszło do zatrzymania, które dobrze pokazuje skalę problemu narkotykowego w tej części miasta. Uliczny handlarz zaproponował zakup marihuany osobom, które – jak się okazało – były funkcjonariuszami policji pracującymi w cywilu. To zdarzenie zapoczątkowało serię interwencji, ujawniających powtarzający się schemat działania dilerów wracających do przestępczości mimo kolejnych zatrzymań.
Próba sprzedaży zakończona kajdankami
Do sytuacji doszło w miniony weekend, kiedy patrol nieumundurowanych funkcjonariuszy policji lokalnej prowadził rutynowe działania w Seefhoek. Mężczyzna, który przebywa w Belgii nielegalnie, sam podszedł do policjantów i zaoferował im marihuanę. Przy zatrzymanym zabezpieczono 17 porcji suszu konopnego, które trafiły do depozytu dowodowego.
Sprawa okazała się poważniejsza, niż mogło się wydawać. Wobec mężczyzny istniał niezrealizowany nakaz zatrzymania, dlatego trafił przed sąd w trybie przyspieszonym. O zdarzeniu poinformowano także Urząd ds. Cudzoziemców.
Trzydzieści zatrzymań w półtora roku nie powstrzymało dilera
Równolegle funkcjonariusze ujęli kolejnego handlarza w rejonie ulic Duinplak i Diepestraat. Jego historia dobrze ilustruje wyzwania, z jakimi mierzą się służby porządkowe – w ciągu zaledwie osiemnastu miesięcy mężczyzna był zatrzymany około trzydziestu razy w związku z handlem narkotykami i kradzieżami. On również przebywa na terytorium Belgii bez wymaganego zezwolenia.
W plecaku mężczyzny policjanci znaleźli 80 gramów marihuany, telefon oraz 450 euro w gotówce. Zatrzymany został doprowadzony przed sędziego śledczego.
Powrót do procederu dzień po zatrzymaniu
Zaledwie dzień po ostatnim aresztowaniu ten sam mężczyzna ponownie został zauważony przez patrol policji, tym razem na Lange Beeldekensstraat. Towarzyszył mu inny mężczyzna, a obaj nieśli torby. Gdy funkcjonariusze podjęli próbę kontroli, mężczyźni rzucili się do ucieczki. Po krótkim pościgu w torbie recydywisty ponownie zabezpieczono marihuanę i gotówkę.
Jego towarzysz, w chwili zatrzymania, przewrócił się i zaczął symulować atak drgawek. Trafił do szpitala na badania kontrolne, które nie wykazały żadnych problemów zdrowotnych. Obaj zostali doprowadzeni przed sędziego śledczego. Diler zatrzymany ponownie po dobie usłyszał dodatkowe zarzuty związane z naruszeniem warunków nałożonych przy poprzednim aresztowaniu. Policjanci zabezpieczyli przy obu mężczyznach noże oraz inne ostre przedmioty.