Belgijskie organy ścigania podejmują nowe kroki w najgłośniejszej nierozwiązanej sprawie kryminalnej w kraju. Sąd apelacyjny w Mons nakazał ekshumację szczątków trojga członków rodziny Sliman, powiązanej z francuskim środowiskiem przestępczym, aby zestawić ich materiał genetyczny ze śladami DNA zabezpieczonymi w aktach dotyczących morderców z Brabancji.
Nowe otwarcie w historycznym śledztwie
Decyzja obejmuje ekshumację ciał ojca, matki oraz jednego z synów – Xaviera. Analiza DNA drugiego syna nie będzie możliwa, ponieważ jego ciało poddano kremacji. Rodzina Sliman spoczywa na cmentarzu w Charleville-Mézières na północy Francji, dokąd we wtorkowy poranek przybyła belgijska komisja śledcza z wnioskiem o pilne przeprowadzenie ekshumacji.
Trop sprzed ponad czterech dekad
Bracia Sliman trafili do kręgu podejrzanych już w 1982 roku, po napadzie na sklep z bronią Dekaize w Wavre. Zdarzenie to jest uznawane za pierwszy z serii ataków przypisywanych grupie określanej jako mordercy z Brabancji. Fala brutalnych napadów w latach 1982–1985 wywołała ogromny strach wśród mieszkańców Belgii, pozostawiając 28 zabitych i kilkadziesiąt osób rannych. Mimo prowadzonego przez lata śledztwa sprawców nie udało się ustalić ani postawić przed sądem.
W ostatnich miesiącach trop związany z rodziną Sliman powrócił za sprawą ustaleń byłego policjanta oraz działań francuskiego adwokata reprezentującego część poszkodowanych. Jak poinformowała stacja RTL, te nowe informacje skłoniły wymiar sprawiedliwości do ponownego zweryfikowania tej hipotezy i przeprowadzenia porównawczej analizy DNA.