Trwające prace drogowe przy Chaussée de Mons na Anderlechcie od tygodni paraliżują codzienną komunikację, co doprowadziło do fali protestów lokalnej społeczności. W odpowiedzi na narastające niezadowolenie mieszkańców oraz krytykę ze strony lokalnych polityków władze gminne, we współpracy z przedstawicielami regionu brukselskiego, zdecydowały o korekcie tymczasowej organizacji ruchu. Kluczową zmianą będzie ponowne umożliwienie skrętu w lewo, co ma odciążyć najczęściej zakorkowane ulice.
Powołanie grupy zadaniowej w odpowiedzi na protesty
Roboty prowadzone przy Chaussée de Mons oraz placu Vandervelde, w rejonie mostu Kuregem, wywołały bezprecedensową falę sprzeciwu. Podczas burzliwej sesji rady gminy padały ostre słowa krytyki, a na placu budowy doszło do aktów wandalizmu wymierzonych w sprzęt. W obliczu narastającej frustracji gmina Anderlecht oraz instytucje regionalne zdecydowały o utworzeniu specjalnej grupy zadaniowej odpowiedzialnej za przeanalizowanie możliwych korekt w planie prac.
W skład zespołu weszli przedstawiciele gminy Anderlecht, gabinetu minister Elke Van den Brandt odpowiedzialnej za mobilność, Brussel Mobiliteit (regionalnej instytucji zarządzającej infrastrukturą drogową) oraz STIB/MIVB (miejskiego przewoźnika). Wszystkie strony przyznały, że obecna organizacja prac generuje poważne utrudnienia i potwierdziły gotowość do wprowadzenia zmian w obowiązującym planie ruchu.
Przywrócenie przejazdu pod wiaduktem kolejowym
Największe zatory pojawiły się na Vaartdijk, trasie przebiegającej wzdłuż wschodniego brzegu kanału. Władze zapowiedziały więc modyfikację objazdu w rejonie mostu Kuregem, co ma bardziej równomiernie rozłożyć ruch po obu stronach ronda.
Kluczową zmianą będzie przywrócenie ruchu dwukierunkowego pod południowym wiaduktem kolejowym. Kierowcy jadący od strony ulicy Emile Carpentier będą mogli ponownie skręcać w lewo, kierując się w stronę ulicy Gouverneur Nens oraz ronda Vandervelde. Ma to zmniejszyć natężenie ruchu tranzytowego na ulicy Oudstationstraat oraz nabrzeżu Nijverheidskaai. Dotychczas kierowcy z dzielnicy położonej na wschód od kanału byli zmuszeni korzystać wyłącznie z tych dwóch arterii, co prowadziło do powstawania wielkich korków.
Lokalne władze zapowiedziały szybkie wdrożenie zmian, podkreślając, że jest to bezpośrednia odpowiedź na problemy zgłaszane przez mieszkańców rejonu Vaartdijk. Brussel Mobiliteit zaznacza jednak, że modyfikacja będzie obowiązywać jedynie w trakcie pierwszej fazy robót, która potrwa do wiosny 2026 roku.
Nowe kanały komunikacji z mieszkańcami
Oprócz zmian w organizacji ruchu gmina i region wprowadzają usprawnienia dotyczące informowania mieszkańców o postępie prac. Wyznaczono specjalnego rzecznika, który będzie pełnił funkcję punktu kontaktowego dla osób chcących zgłosić pytania lub wątpliwości.
Brussel Mobiliteit przygotowuje także uruchomienie dedykowanego kanału WhatsApp, dzięki któremu okoliczni mieszkańcy będą mogli otrzymywać aktualne komunikaty dotyczące robót bezpośrednio na swoje telefony. Na miejscu prac pojawią się również koordynatorzy odpowiedzialni za udzielanie informacji zarówno o przebiegu robót, jak i o obowiązującej organizacji ruchu. Regionalne władze ds. mobilności podkreślają, że planują podejmować kolejne działania mające na celu lepsze wsłuchiwanie się w potrzeby mieszkańców dzielnicy.
Przerwanie lub opóźnienie prac nie wchodzi w grę
Mimo protestów części mieszkańców oraz postulatów komitetu obywatelskiego Non au Good Move, domagającego się wstrzymania lub przesunięcia kontrowersyjnej inwestycji, władze jednoznacznie wykluczają taką możliwość. Jak argumentują instytucje odpowiedzialne za projekt, prace są absolutnie niezbędne: torowisko tramwajowe w tym miejscu pochodzi z 1995 roku i jest skrajnie zużyte, a przedsiębiorstwo Vivaqua musi pilnie wymienić infrastrukturę kanalizacyjną grożącą zawaleniem. Celem całego przedsięwzięcia jest poprawa bezpieczeństwa oraz jakości przestrzeni publicznej dla wszystkich użytkowników.