Historia małżeństwa Zeliyi i Ferhata, poszkodowanych podczas zamachów terrorystycznych z 22 marca 2016 r., wywołuje oburzenie i skłania do zadawania pytań o działanie belgijskiego systemu odszkodowań dla ofiar terroryzmu. Ferhat, którego ciało przebiło 142 metalowych odłamków, otrzymywał dotąd świadczenie solidarnościowe przekraczające 1 700 euro miesięcznie. Belgijska administracja obniżyła jednak tę kwotę do zaledwie 23,64 euro. Ich adwokat, mecenas Jean-Paul Tieleman, nazwał decyzję szokującą i niezrozumiałą.
Dzień, który zmienił wszystko
We wtorek 22 marca 2016 r. Zeliya i Ferhat rozpoczęli pracę na lotnisku Brussels Airport o godzinie 6:00. Oboje byli zatrudnieni jako pracownicy służb porządkowych – on w hali odlotów, ona w budynku satelitarnym. Około godziny 8:00 terroryści zdetonowali ładunki wybuchowe. Siła eksplozji odrzuciła Ferhata na ziemię; doznał poparzeń, a jego ciało przeszyły dziesiątki odłamków. Zeliya pobiegła mu na pomoc i – jak wspomina – z trudem go rozpoznała. Jedynym elementem, po którym mogła zidentyfikować męża, były jego buty. „Czekaliśmy na śmierć” – relacjonowała później.
Po ewakuacji na parking lotniska Zeliya przez długie minuty trzymała kroplówkę męża. Ferhat trafił do kilku szpitali i przeszedł liczne operacje usuwania metalowych fragmentów. Żadne z nich nie wróciło do pracy.
Walka Zeliyi o uznanie krzywdy
Zeliya, która po zamachach została sama z czteroletnią córką, zmagała się ze skutkami psychicznymi traumatycznych przeżyć. Biegli stwierdzili u niej zespół stresu pourazowego, który przekształcił się w depresję lękową. Mimo tego w sierpniu 2016 r. ubezpieczyciel poinformował ją, że jest zdolna do pracy i nie przysługują jej dalsze świadczenia.
We wrześniu 2016 r. kobieta zwróciła się o pomoc do mecenasa Tielemana. Dopiero w 2024 r. sąd pracy w Brukseli stanął po jej stronie, uznając całkowitą niezdolność do pracy przez pierwszych pięć lat po zamachu oraz częściową (30%) w okresie późniejszym. Sąd nakazał wypłatę odszkodowania, wskazując, że skutki zamachów obejmowały nie tylko sam moment eksplozji, lecz całą sekwencję dramatycznych wydarzeń, łącznie z rozpoznaniem męża po obuwiu. Sprawa trafiła do postępowania apelacyjnego – Zeliya walczy o uznanie trwałej niezdolności do pracy.
Drastyczna redukcja świadczenia
Sytuacja Ferhata przybrała nieoczekiwany kierunek. Jego świadczenie dla ofiar terroryzmu, wynoszące dotychczas 1 730,26 euro miesięcznie, po ponownej ocenie zostało obniżone do 23,64 euro, co oznacza redukcję o ponad 98%.
Mecenas Tieleman nie ukrywa oburzenia: „Stało się coś niewypowiedzianego… to nadużycia ze strony państwa belgijskiego… w jakim kraju żyjemy?”. Zwraca uwagę, że symboliczna wysokość świadczenia pozostaje w rażącej sprzeczności z rozmiarem obrażeń jego klienta, liczbą przebytych operacji oraz trwałą niezdolnością do pracy.
Niemal dekadę po zamachach, w których zginęły 32 osoby, a setki zostały ranne, historia małżeństwa pracowników Brussels Airport pokazuje, jak trudna i niepewna potrafi być droga do uzyskania sprawiedliwego odszkodowania w belgijskim systemie.