Miłośnicy perfum i kosmetyków w Belgii mogą wkrótce doczekać się otwarcia salonów jednej z najbardziej rozpoznawalnych sieci beauty na świecie. Francuska marka Sephora, należąca do koncernu LVMH, zarejestrowała spółkę zależną w stolicy Belgii. Choć firma nie komentuje oficjalnie swoich planów, dostępne informacje wskazują, że przygotowuje się do rozpoczęcia działalności handlowej w tym kraju.
Nowa spółka przy Avenue Louise
Jak poinformował dziennik L’Echo, podmiot o nazwie Sephora Belgique został wpisany do rejestru pod prestiżowym adresem przy Avenue Louise w Brukseli. Szczególnie wymowny jest opis działalności zawarty w dokumentach rejestrowych: obejmuje on sprzedaż detaliczną w formie stacjonarnej i internetowej, zarządzanie nieruchomościami oraz działania finansowe. Tak szeroko określony zakres sugeruje przygotowania do pełnoskalowego debiutu na belgijskim rynku.
Centrala Sephory, pytana przez dziennikarzy o konkretne plany dotyczące Belgii, odmówiła komentarza. Tego rodzaju powściągliwość jest jednak typowa dla dużych sieci handlowych, które zazwyczaj ujawniają szczegóły ekspansji dopiero tuż przed oficjalnym otwarciem pierwszych sklepów.
Lata oczekiwania belgijskich konsumentów
Dotychczas osoby mieszkające w Belgii, które chciały kupić produkty Sephory, korzystały głównie z francuskiej wersji sklepu internetowego oferującej dostawy za granicę lub odwiedzały salony we Francji, najczęściej w Lille czy Valenciennes. Dla wielu fanów kosmetyków była to sytuacja uciążliwa, zwłaszcza że sieć oferuje ponad 500 marek, w tym wiele dostępnych wyłącznie w jej własnych punktach sprzedaży.
Rosnąca konkurencja na belgijskim rynku beauty
Potencjalne wejście Sephory zbiegło się w czasie z ożywieniem w segmencie perfumerii i drogerii premium w Belgii. Niemiecka sieć Douglas w ostatnich miesiącach otworzyła nowe sklepy w Antwerpii, Brukseli i Hasselt, które od początku działalności przyciągają wielu klientów. Wzrost zainteresowania tego typu ofertą mógł być jednym z czynników zachęcających francuską markę do wejścia na dotychczas pomijany belgijski rynek.