W piątkowy wieczór na stacji metra Beekkant na Molenbeek doszło do brutalnego pobicia motywowanego nienawiścią wobec osób LGBTQ+. Trzydziestoletnia osoba niebinarna o imieniu Jamal została zaatakowana przez trzech mężczyzn, którzy bili ją pięściami, kopali i uderzali kaskiem motocyklowym. Towarzyszyły temu wulgarne obelgi o charakterze homofobicznym. Atak pozostawił u Jamal poważne obrażenia fizyczne oraz głęboką traumę i poczucie, że stolica Belgii nie jest dziś dla niej bezpiecznym miejscem.
Atak na peronie metra
Jamal była w drodze na wydarzenie społeczności LGBTQ+, ubrana w perukę i damskie okulary. Na peronie stacji Beekkant jeden z mężczyzn zaczął kierować pod jej adresem obraźliwe komentarze, mieszając język francuski z niderlandzkim. Padały wyzwiska i groźby pobicia. Gdy nadjechał pociąg, Jamal próbowała wejść do wagonu, ale została kopnięta w plecy i upadła. W tym momencie trzej napastnicy rozpoczęli brutalny atak, bijąc ją, kopiąc i uderzając kaskiem.
Brak reakcji świadków
Szczególnie bolesnym elementem całej sytuacji był brak jakiejkolwiek reakcji ze strony osób znajdujących się na peronie. Nikt nie próbował powstrzymać agresorów, część pasażerów jedynie odsunęła się od miejsca zdarzenia. Po zakończeniu pobicia dwóch sprawców odjechało metrem, pozostawiając ofiarę na peronie.
Poważne obrażenia i trauma psychiczna
W szpitalu Jamal założono cztery szwy na głowie, stwierdzono także złamany ząb. Do dziś skarży się na bóle głowy i pleców. Jednak – jak mówi w rozmowie z portalem Bruzz – najbardziej dotkliwe są konsekwencje psychologiczne. Dopiero w szpitalu w pełni dotarło do mnie, co się stało. Potem był już tylko strach. Nie odważę się wychodzić sama – relacjonuje.
Codzienność pełna wrogości
Jamal mieszka w Brukseli od półtora roku. Choć wcześniej nie była ofiarą przemocy fizycznej, wrogie spojrzenia, obelgi czy opluwanie były dla niej niemal codziennością. Od czasu napaści unika samotnego poruszania się po mieście i prosi bliskich o towarzyszenie przy załatwianiu spraw. Nawet czekając na metro, chowam ręce, żeby nikt nie widział mojego lakieru do paznokci. Zupełnie nie czuję się już bezpiecznie w Brukseli – mówi Jamal.
Sprawa została zgłoszona policji. Zdarzenie wpisuje się w rosnący trend przemocy wobec osób LGBTQ+ w przestrzeni publicznej stolicy Belgii.