Rutynowa kontrola drogowa w prowincji Limburgia zamieniła się w sobotę rano w niebezpieczny pościg, który objął ulice kilku miast. Kierowca z gminy Bilzen-Hoeselt, którego policjanci chcieli zatrzymać z powodu niesprawnego tylnego światła, dwukrotnie próbował wjechać w radiowozy. 30-letni mężczyzna został ostatecznie zatrzymany po uderzeniu w mur, a następnie doprowadzony do sędziego śledczego, który zdecydował o warunkowym zwolnieniu.
Ucieczka przed kontrolą drogową
Zdarzenie miało miejsce w sobotę we wczesnych godzinach porannych, gdy patrol policji ze strefy Bilzen-Hoeselt zauważył auto z uszkodzonym tylnym oświetleniem. Funkcjonariusze próbowali zatrzymać kierowcę do kontroli, jednak ten gwałtownie przyspieszył i zaczął uciekać.
Pościg doprowadził służby aż do Tongeren. Właśnie tam doszło do pierwszej próby staranowania radiowozu. Jak przekazał Pieter Strauven z prokuratury w Limburgii, jeden z policjantów w ostatniej chwili odskoczył na bok, unikając potrącenia przez nadjeżdżający samochód.
Druga interwencja i zatrzymanie
Kierowca kontynuował ucieczkę w kierunku Hasselt. Do działań dołączyły kolejne patrole ze stref Haspengouw oraz Limburg Regio Hoofdstad. Dzięki skoordynowanej akcji policji pojazd udało się zatrzymać na ulicy Oudestraat w Bilzen.
Również podczas tej interwencji mężczyzna podjął próbę wjechania w funkcjonariuszy. Ostatecznie uderzył w mur, co zakończyło jego ucieczkę. 30-latek został natychmiast obezwładniony i zatrzymany.
Warunkowe zwolnienie
Zatrzymany został jeszcze tego samego dnia doprowadzony przed sędziego śledczego. Pomimo powagi stawianych mu zarzutów, zapadła decyzja o warunkowym zwolnieniu z aresztu. Prokuratura nie podała szczegółów dotyczących zastosowanych środków zapobiegawczych ani motywów zachowania mężczyzny.
Postępowanie w sprawie trwa. Policja ustala przebieg całego pościgu oraz to, dlaczego drobna usterka techniczna doprowadziła do tak gwałtownej reakcji kierującego.