Partia Mouvement Réformateur opublikowała w niedzielę petycję, w której domaga się przywrócenia klasycznej szopki bożonarodzeniowej na Gran-Place w stolicy. Inicjatywa staje się kolejnym etapem trwającej od kilku dni gorącej dyskusji publicznej, wywołanej odsłonięciem kontrowersyjnej instalacji artystycznej podczas otwarcia tegorocznych Plaisirs d’Hiver. Spór wokół współczesnej interpretacji tradycyjnego motywu religijnego nasilił się w weekend po kradzieży głowy figurki Dzieciątka Jezus, do której doszło w biały dzień w sobotę.
Ostra krytyka ze strony liberałów
Petycja zatytułowana „Oddajcie nam naszą szopkę i nasz jarmark bożonarodzeniowy!” wzywa władze miejskie do wymiany obecnej instalacji lub przywrócenia bardziej tradycyjnej formy najpóźniej w przyszłym roku. Współczesna szopka, przedstawiająca postacie pozbawione rysów twarzy, od chwili odsłonięcia wywołuje skrajne reakcje – jednych fascynuje, innych oburza.
W oficjalnym komunikacie MR określiła instalację jako „absurd” i „zniewagę dla naszych tradycji”, twierdząc, że nie oddaje ona ducha Bożego Narodzenia. W szczególnie ostrym sformułowaniu partia stwierdziła, że figurki „bardziej przypominają hołd dla zombie spotykanych w okolicach brukselskich dworców niż szopkę bożonarodzeniową”.
Liberałowie apelują o powrót do jednoznacznie figuratywnej formy szopki. Podkreślają, że społeczeństwo inkluzywne powinno „jednoczyć”, a Boże Narodzenie pozostaje „świętem par excellence” niosącym takie wartości. Krytyka dotyczy zarówno samej instalacji, jak i braku tradycyjnego jarmarku bożonarodzeniowego, który w tym roku zastąpiono zmodyfikowaną formułą wydarzenia.
Debata przenosi się do rady miejskiej
Kontrowersje wokół szopki szybko wykraczają poza politykę frankofońską. W poniedziałek radny miejski Mourad Maimouni z ugrupowania Team Fouad Ahidar zapowiedział interpelację podczas posiedzenia rady miejskiej Brukseli. Według tego środowiska obecna forma instalacji rodzi pytania o „poszanowanie naszej tożsamości kulturowej i rolę tradycji w społeczeństwie”. Wskazują, że klasyczna szopka pozostaje symbolem „miłości, rodziny i dzielenia się”, który warto chronić.
Burmistrz nie ustępuje
Mimo rosnącej presji burmistrz Brukseli Philippe Close pozostaje nieugięty. Podczas piątkowej inauguracji Plaisirs d’Hiver stwierdził bez ogródek: „Bardzo lubię tę szopkę. Mówię to otwarcie i biorę za to odpowiedzialność. I nie zamierzam się wycofywać.” Poparcia artystycznej wizji udzielił również proboszcz-dziekan katedry świętych Michała i Guduli, który stanął po stronie twórcy instalacji.
Szopka pozostanie na Grand-Place do 4 stycznia, kiedy zakończą się świąteczne wydarzenia. Wszystko wskazuje jednak na to, że towarzysząca jej publiczna dyskusja potrwa znacznie dłużej, stając się elementem szerszej debaty o miejscu tradycji w wielokulturowej Brukseli.